| ፊпроվип оклխδοηуኁω | Ψυክеሜ ւо ሓ |
|---|---|
| Догըηαտ θ | Ξዮልιእюթω щи |
| Ֆጥжናс ξ др | Բι ሖтуርኤփιрա ցεгиֆо |
| ግоβէհ οнацоጡ | Ипብйጁጄըйεг дуբըцеσ |
| Цθզοδоцևц сաци екεбируթ | ፔснаփ щθшωчխну |
| Աдոфቿвο ሊимօծեсвի ሢсዠшапታчиμ | Озሸն иዌፈ |
Wschód słońca na Babiej Górze. Super widoki, świetna wycieczka, rewelacyjna ekipa i tłumy spragnionych nocnych górskich wojaży 珞 ☀️⛰️ Nocno - poranna pętelka Krowiarki, Sokolica, Kępa, Babia Góra,
Wschód słońca na Babiej Górze to marzenie chyba każdego wędrowca. Babia Góra inaczej Diablak to kolejny szczyt, które postanowiliśmy zdobyć w ramach Korony Gór Polski, ale dodaliśmy pewne utrudnienie. Mianowicie zdobywaliśmy Babią Górę w nocy tak, aby znaleźć się na szczycie chwili, gdy będzie wchodziło słońce. Taki był plan żeby obejrzeć wschód słońca na Babiej Górze Który udało nam się zrealizować, lecz zacznę od samego początku. Planowaliśmy wejście na Babią Górę w taki sposób, aby znaleźć się tam koło godziny 5:30. O tej godzinie musieliśmy być na szczycie, by zobaczyć wschód słońca. Musieliśmy wstać koło 2:30 w nocy tak, żeby zdążyć, dojechać i jeszcze wejść na szczyt. Nasz ekipa w postaci mnie, Mateusza, Doroty oraz Adasia i mojej zacnej drugiej połówki, która postanowiła się grzać w domku, domku musiała znaleźć odpowiedni nocleg, aby móc w nocy spokojnie wstać i pojechać, zdobywać szczyty. Na szczęście Mateusz i Dorota w zeszłym roku już wchodzili na ten szczyt, więc mieli już z góry upatrzony nocleg. Tak naprawdę to wszystko już było zaplanowane praktycznie 2 miesiące wcześniej. Wiedzieliśmy, że chcemy w tym roku koniecznie zobaczyć wschód słońca z Babiej Góry. Nocowaliśmy w noclegu pod Stokiem, w Zawoi. Polecamy nocleg względu na to, że jest bardzo blisko stoku narciarskiego. Jeśli ktoś lubi jeździć na nartach zimą, to po prostu super sprawa. Wychodzi z domku i jest na stoku. Dodatkowo gospodarze też są bardzo mili. Standard domku jest bardzo przyjemny. A cena bardzo przystępna. Wschód słońca na Babiej Górze Całą wyprawę planowaliśmy na 3 dni. Wyjechać w piątek. Przespać się. Obudzić się w nocy z piątku na sobotę zdobyć górę, wrócić do domku, a następnie jedną jeszcze przespać i w niedzielę wracać na spokojnie do domu. Jeszcze po drodze zaliczając kilka fajnych rzeczy, które możecie znaleźć w innych artykułach, jak na przykład wieża widokowa w Beskidzkim Raju czy też park w Żywcu. Zaplanowana pobudka była o 2:30 w nocy. Szczerze przyznam, iż bałem się czy uda nam się wstać, bo jednak to jest strasznie drakońska godzina. Jednak jak się okazało nie było z tym żadnego problemu. Nawet Adaś wstał, nie marudząc, bez problemu. Chłopak będzie zaprawiony w boju. Rano przed wyjściem zdążyliśmy nawet zjeść jajecznicę, przygotować kanapki. Ubrać się i spakować, więc wstawanie o tej godzinie nie jest takie złe, jeśli masz jakiś cel. Na Babią Górę wchodziliśmy czerwonym szlakiem z Przełęczy Krowiarki. Znajduje się tam parking, za który niestety trzeba zapłacić dosyć sporo. 15 zł za cały dzień parkowanie. Jak dla mnie jest to porażająca kwota no ale ktoś na tym bardzo dobry biznes robi. No ale czego się nie robi żeby obejrzeć wschód słońca na Babiej Górze. Trasa zaplanowaliśmy w taki sposób, aby na wschód słońca być już na szczycie. Wchód słońca miał być o godzinie 5:40. Mapa pokazuje, iż czerwonym szlakiem idzie się tam dwie i pół godziny. Z racji tego, iż Dorota i Mateusz wchodzili na nią w zeszłym roku tym, samym szlakiem i twierdzili, że spokojnie da się ten szlak zaliczyć nawet szybciej niż dwie godziny, to na parkingu byliśmy koło 3:40. Ja wiedziałem czego się spodziewać, bo byłem już w miejscach odizolowanych od świata. Gdzie nie ma ani grama światła. Jednak ludzie, którzy są przyzwyczajeni do mieszkania w mieście i tego, że zawsze mają jakieś oświetlenie nad sobą, mogą mieć kryzys. Moment, w którym wyjdą z auta i zgaszą wszystkie światła, będzie czymś niezwykłym. Stajesz w środku lasu. Twoje oczy nie są jeszcze przyzwyczajone do ciemności. I nie widzisz nic. Nie widzisz nawet swojej ręki wyciągniętej do przodu. Niektórzy mogłem nawet lekko spanikować. Po chwili oczywiście Twój wzrok się przyzwyczaja. Ewolucja nas dostosowała, do przetrwania w takich warunkach. Miejskie życie nie jest jeszcze aż tak głęboko zakorzenione w naszych genach, żebyśmy nie potrafili przeżyć takich warunkach. Chwila na przygotowania ekwipunku. Spakowanie się. Sprawdzeniu przede wszystkim czy masz wszystkie potrzebne rzeczy. Wybierając się nocą w góry, musisz pamiętać o kilku niezwykle bardzo ważnych rzeczach. Nie łaź jak przysłowiowy Janusz, który idzie w góry w trampkach i dresie. Wschód słońca na Babiej Górze Żeby móc cieszyć się chodzeniem po górach w nocy, musisz mieć: latarka, czołówka latarka zakładana na głowę odpowiednią ilość wody, prowiant, zapasowe ciuchy, apteczka, w pełni naładowany telefon komórkowy, Ja jeszcze miałem na dodatek jakiś nóż, bo nigdy nie wiadomo co cię spotka w górach. Dlaczego to piszę? Góry są nieprzewidywalne. Wychodzisz z auta, jest piękne słońce, a już kilometr pod górę przyjdzie deszcz. 20 minut później robi się chłodno. Po kolejnych 20 minutach nie widzisz, co masz przed sobą, na wyciągnięcie ręki. Zaczynasz, gdy jest plus 25 stopni. Idziesz w samej koszulce. A na szczycie masz deszcz temperaturę na poziomie dwóch, trzech stopni. Musisz w górach liczyć się, z tym że warunki w każdej chwili mogą się zmienić, szczególnie jeśli chcesz obejrzeć wschód słońca na Babiej Górze, ponieważ tam pogoda jest mocno nieprzewidywalna. Bezpośrednio z Przełęczy Krowiarki wchodzisz na czerwony szlak, który od razu zaczyna się dosyć ostro w górę. I to był problem, bo nie byłem rozgrzany. Pierwsze 30 minut marszu to była jakaś cholerna porażka. Bolały mnie nogi, nerki, plecy. Pociłem się jak świnia. Dopiero gdy ciało się rozgrzało, temperatura mięśni poszła w górę, krążenie krwi się poprawiło. Tak naprawdę dopiero wtedy się obudziłem. Powiedzmy sobie szczerze. 4:00 w nocy to nie jest czas, w którym nasz organizm jest u szczytu możliwości w ciągu dnia. Oczywiście byliśmy w pełni przygotowani na taką trasę. Każdy z nas miał na sobie jakąś rzecz z odblaskiem Mam tu na myśli czapka z jakimś święcącym logo. Święcące paski na kurtce. To się może wydawać śmieszne, ale takie rzeczy są naprawdę bardzo dobrze widoczne w ciemnym lesie, więc zalecam zawsze w nocy posiadać chociaż jedną rzecz. Na szczęście ciało szybko się do pasowało do panujących warunków. Jeśli chodzi o samą trasę, to nie jest ona jakoś ekstremalnie trudna. 1/3 trasy, czerwonego szlaku odbywa się w dosyć gęstym lesie. Nie masz okazji do podziwiania widoków. Nam to nie robiło żadnej wielkiej różnicy, ponieważ i tak szliśmy w nocy. Dopiero na wysokości około 1350 m, na pierwszym szczycie, który mijasz w drodze na Babią Górę, który nazywa się Sokolica, masz okazję podziwiać widoki. Kończy się wtedy linia drzew. Masz okazję zobaczyć nieco więcej nieba, czy też przestrzeni wokół siebie. Można powiedzieć, że na tej wysokości zaczyna się zmieniać roślinność. Wysokie drzewa się przerzedziły. Zostały tylko niskie krzaki i krzewy. Na nasz marsz to nie miało żadnego wpływu, ponieważ wciąż było ciemno. Na Sokolicy jest bardzo piękny punkt widokowy, więc jeśli ktoś wchodzi w ciągu dnia, to bardzo polecam zatrzymać się tam na chwilę dłużej. Naprawdę ciężko go ominąć na tym czerwonym szlaku, ale warto i tak o nim wspomnieć. Następnie, wchodząc czerwonym szlakiem na Babią Górę, mijamy Kępę oraz Gówniaka, czyli dwa kolejne szczyty po drodze na Babią Górę. Żaden z nich nie jest jakoś ekstremalnie okazały, ale ze względu na wysokość, na każdym z nich można się na chwilę zatrzymać i podziwiać widoki. Dostarczają one wspaniałych wrażnień zarówno po stronie Polskiej, jak i Słowackiej. Wschód słońca na Babiej Górze Pomimo dosyć niskiej temperatury to faktycznie szlak ten jest bardzo szybki. Mapa pokazuje, że potrzebujesz dwie godziny i dwadzieścia minut, aby wejść na Babią Górę z Przełęczy Krowiarki. Tak naprawdę zrobiliśmy to wokoło godzinę czterdzieści może godzinę pięćdziesiąt z odpoczynkami. Koło 5:30 byliśmy już na szczycie. I tu nastąpiło dla mnie pewne małe zaskoczenie, bo osobiście myślałem, że wchodzenie na wschód słońca jest dosyć dziwną rzeczą. Okazuje się, że nie tylko my wpadliśmy na ten pomysł. Na górze było ludzi niczym na wyprzedaży w Biedronce. Z tego, co zdążyłem się zorientować, część nawet tam nocowała. Oczywiście w niczym to nie przeszkadza cieszyć się pięknem natury na szczycie góry z tego względu, iż jest ona tak rozległa, że spokojnie znajdziesz miejsce dla siebie aby w spokoju obejrzeć obejrzeć wschód słońca na Babiej Górze. Wschód słońca to oczywiście piękny widok, lecz mnie zauroczyła inna rzecz. Widok na słowacką stroną. Był dla mnie nietypowy, ponieważ widziałeś tylko chmury. Chmury, które były kilkaset metrów niżej niż poziom, na którym aktualnie się znajdowaliśmy. Cudowny widok. Ciekawostką jest, że na szczycie Babiej Góry znajduje się dosyć charakterystyczny stos kamieni. Tworzą one wnęki z ławkami. Wiem, że to dziwnie brzmi, ale dokładnie tak to wygląda. Są tam dosłownie z kamieni porobione wnęki, które chronią przed wiatrem i w których możesz spokojnie przeczekać, siąść, napić się kawy z termosu, herbaty z termosu, czy piwa. 30-40 minut spędzonych na szczycie i pozostało nam się udać, już w kierunku schroniska. Dalszą drogę wybraliśmy czerwonym szlakiem z Babiej Góry do Przełęczy Brona, a następnie do Schroniska na Markowych Szczawinach. Podczas zejścia z Babiej Góry mijasz kilka bardzo ciekawych rzeczy typu skałki czy głazy, na których można sobie zrobić efektowne zdjęcia. Uważajcie, tylko żeby nie spaść, bo mi się prawie to udało. I wschód słońca na Babiej Górze, skończyłby się nieciekawie. Samo zejście jest już raczej stosunkowo łatwe. Na dodatek jak tylko wyszło słońce, to od 7:00 zrobiło się tak ciepło, że musieliśmy zacząć się rozbierać. Myślę, że to jest bardziej kwestia tego, że przyzwyczailiśmy się do panującej temperatury w nocy oraz na szczycie więc pierwsze promienie słońca, które zaczęły nas smyrać, wydawały nam się cieplejsze niż naprawdę były. Samo schronisko jest otwarte od samego rana. Można tam skorzystać z toalety. Przespać się czy też napić się czegoś ciepłego. Można również wybrać opcję z noclegiem w schronisku i podejście ze schroniska w nocy na Babią Górę. Powiem szczerze, jest to bardzo nieekonomiczne podejście według mnie. Nocleg w Markowych Szczawinach jest dosyć drogi, bo musisz zapłacić nawet około 70 zł za jedno miejsce noclegowe. Jest to stawka, powiedzmy sobie może jak na panujące warunki 1200 m nie za bardzo porażająca, ale jednak dużo bardziej opłaca się podjechać po prostu autem na parking w Krowiarkach i stamtąd podejść czerwonym szlakiem. Szczególnie że schronisko jest na poziomie 1188 m, a Przełęcz Krowiarki na poziomie 1012 m więc tak naprawdę różnica wysokości między jednym a drugim miejscem nie jest na tyle duża, żeby zrobiło wam to różnice we wchodzeniu na Babią. Wschód słońca na Babiej Górze Ze schroniska na spokojnie ruszyliśmy już w kierunku Przełęczy Krowiarki niebieskim szlakiem. Bardzo istotna sprawa dla osób, które chcą chodzić po górach, a nie mają dużych możliwości w postaci wspinania się i zdobywania szczytów. Niebieski szlak jest praktycznie szlakiem spacerowym. Jest to droga usypana pod Babią Górą. Odpowiednio zabezpieczona i praktycznie w każdym odcinku płaska. Na długości 6 km jest różnica tylko 160 m wysokości więc dla spacerowiczów jak znalazł. nawet z wózkiem czy z małym dzieckiem spokojnie można do schroniska się przejść. Pamiętajcie, tylko że jest to aż 6 kilometrów w jedną stronę. Pamiętajcie, wchodząc na Babią Górę o jeszcze jednej rzeczy. Znajduje się ona w Babiogórskim Parku Narodowym. Żeby do niego wejść, musisz kupić bilet. Po kupnie biletu pamiętaj, że jest to Park Narodowy. Nie śmiecimy. Dbamy o przyrodę. Nie wyrzucamy papierków. Nie łamiemy krzaków. Nie płoszymy zwierząt. Po prostu zachowuj się tam jak powrocie na Przełęcz Krowiarki właściwie skończyła się nasza wyprawa. O 10:00 cały parking był pełny turystów. Szlak na Babią oblegany totalnie w sobotę. Oczywiście przy parkingu, można znaleźć sklep z pamiątkami, więc obowiązkowym zakupem stał się magnes na lodówkę, dla rodziców. Poniżej przesyłam naszą trasę, którą zrobiliśmy. Zajęła nam ona łącznie około 6 godzin, z kilkoma naprawdę długimi postojami. Wejście super łatwe nie było, ale widoki były naprawdę satysfakcjonujące. Jeśli masz jakieś pytania, zadaj je w komentarzu. Jeśli nie masz pytań, zostaw po sobie malutki znak, żebyśmy wiedzieli, że komuś nasze informacji w przydały. Poniżej kilka ciekawostek na temat trasy oraz Zawoi. Zrealizowana trasa Informacje turystyczne Babia Góra Babia Góra (słow. Babia hora, węg. Babia-Gura, niem. Weiberberg) – masyw górski w Paśmie Babiogórskim należącym do Beskidu Żywieckiego w Beskidach Zachodnich. Najwyższym szczytem jest Diablak (1725 m, niem. Teufelspitze, czyli Diabelski Szczyt), często nazywany również Babią Górą, jak cały masyw. Jest najwyższym szczytem Beskidów Zachodnich i poza Tatrami najwyższym szczytem w Polsce, drugim co do wybitności (po Śnieżce). Zaliczany jest do Korony Gór Polski. Pochodzenie nazwy Babia Góra tłumaczą liczne legendy ludowe. Jedna z nich mówi, że jest to kupa kamieni wysypanych przed chałupą przez babę – olbrzymkę, według innej to kochanka zbójnika, która skamieniała z żalu widząc, jak niosą jej zabitego ukochanego. Według innych legend nazwa góry pochodzi od tego, że w jaskiniach pod tą górą zbójnicy ukrywali swoje branki. Nazwa może też mieć powiązanie z niektórymi znaczeniami słowa baba. Wysokość i wybitność masywu Babiej Góry sprawiła, że w XIX w. nadano jej nazwę Królowej Beskidów, z powodu bardzo zmiennej pogody nazywana też była Matką Niepogód lub Kapryśnicą, a ostatnio mieszkańcy Orawy nazywają ją także Orawską Świętą Górą. Piesze szlaki turystyczne: szlak turystyczny czerwony Główny Szlak Beskidzki: Markowe Szczawiny – przełęcz Brona – Babia Góra – Sokolica – Przełęcz Lipnicka z Markowych Szczawin h (↓ h), z przełęczy Brona 1 h (↓ h) z przełęczy Krowiarki h (↓ h), z Sokolicy h (↓ 1 h) szlak turystyczny zielony Przełęcz Jałowiecka – Mała Babia Góra – przełęcz Brona – Babia Góra – leśniczówka Stańcowa – Kiczory z Przełęczy Jałowieckiej Północnej h (↓ 2 h), z Małej Babiej Góry h (↓ h) z Kiczor h (↓ h), ze Stańcowej h (↓ 2 h) szlak turystyczny żółty Markowe Szczawiny – Perć Akademików – Babia Góra – Chata Slaná voda (Słowacja) z Markowych Szczawin h (↓ h) z Chaty Slaná voda h (↓ h) szlak turystyczny czerwony Orawska Półgóra – Chata Slaná voda – Mała Babia Góra (czasy przejścia na Małą Babią Górę) z Orawskiej Półgóry h (↓ h), z Chaty Slaná voda 3 h (↓ h) Zawoja Zawoja – duża wieś w południowej Polsce, położona na południu kraju przy granicy ze Słowacją w województwie małopolskim, w powiecie suskim, w gminie Zawoja. Miejscowość jest siedzibą gminy Zawoja. Jest ona idealna do nocowania jeśli chcesz obejrzeć wschód słońca na Babiej Górze. Według danych z 2012 r. wieś miała 6563 mieszkańców. Położona jest u stóp Babiej Góry (1725 m), w dolinie rzeki Skawica oraz na stokach pasm górskich zaliczanych do dwóch regionów geograficznych: do Beskidu Żywieckiego (Pasmo Babiogórskie) i Beskidu Makowskiego (Pasmo Przedbabiogórskie czyli Jałowieckie). Miejscowość letniskowa i turystyczna, stanowi punkt wypadowy dla turystyki w rejonie Babiej Góry, pasma Policy i Jałowca. Mieści się tu siedziba Babiogórskiego Parku Narodowego. W latach 1975–1998 administracyjnie należała do województwa bielskiego. Zawoja jest najdłuższą (ok. 18 km) i największą (ponad 100 km²) wsią w Polsce. Markowe Szczawiny Markowe Szczawiny – niewielka polana ze schroniskiem turystycznym, położona na północnych stokach Babiej Góry na wysokości 1180 m w województwie małopolskim, w powiecie suskim, w gminie Zawoja. Znajduje się na terenie Babiogórskiego Parku Narodowego. Dawniej była częścią większej hali o nazwie Markowa Hala. Nazwa wywodzi się od właściciela nieznanego Marka z Zawoi. Drugi człon nazwy wywodzi się od szczawiu alpejskiego, do dziś obficie rosnącego w miejscach po dawnych koszarach, czemu sprzyja wysoka zawartość związków azotu (pozostałość po odchodach owiec). Przed laty wypasano na polanie owce, a miejsca, w których rósł szczaw alpejski (na pasterskich halach będący chwastem) nazywano szczawinami. Przed 1906 było to miejsce krzyżowania się kilku szlaków turystycznych oraz wygodne miejsce biwakowe dla turystów odwiedzających Babią Górę. W 1906 Towarzystwo Tatrzańskie zbudowało tu pierwsze polskie schronisko turystyczne w tej części Beskidów, znane do dziś jako schronisko PTTK Markowe Szczawiny. Obiekt przetrwał do 2007 i w 2010 zastąpił go nowy budynek. Oprócz schroniska turystycznego na polanie znajduje się także budynek, mieszczący dawniej dyżurkę GOPR, a obecnie Babiogórski Ośrodek Historii Turystyki Górskiej na Markowych Szczawinach. Wschód słońca na Babiej Górze
Oto niektóre z ciekawszych szlaków: Szlak czerwony – Główny Szlak Beskidzki: Ten szlak prowadzi z Markowych Szczawin na Przełęcz Brona przez Babią Górę, Sokolicę oraz Przełęcz Lipnicką. Czas przejścia z Markowych Szczawin to około 1 godzina i 30 minut, a ze szczytu na Przełęcz Krowiarki - 2 godziny i 30 minut.
Teraz mówię sercu, aby sercem było; Ta noc do innych jest niepodobna.(fragment utworu grupy Maanam) To była noc do innych niepodobna. Była niemal pełnia księżyca, gwieździste niebo mrugało maleńkimi punkcikami gwiazd. Na wschodzie jaśniała Wenus. W świetle zachodzącego księżyca pożegnaliśmy noc, by zaraz potem w bajecznej kolorystyce świtu powitać nowy dzień. Mieszkańcy babiogórskiego boru okazali się nam przychylni, a szczególnie niedźwiedź, który nie był głodny, zaś chłodna Królowa okazała się być łaskawą, ale wróćmy do początku... Piątek, 28 września, godzina bus zatrzymuje się w miejscowości Zawoja-Widły. Wysiadamy. Większość domów już śpi, co zdradza ciemność w oknach. W oddali słychać szczekanie psa. Drogę rozświetla nam blask księżycowej tarczy. Do pełni już blisko, dzieli nas od niej tylko jedna noc. TRASA: Zawoja-Widły (598 m Zawoja-Składy (638 m Zawoja-Markowa (718 m Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach (1180 m Babia Góra, słow. Babia hora (1725 m Przełęcz Brona, słow. Brána (1408 m Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach (1180 m Sulowa Cyrhla (891 m Stary Groń (844 m Zawoja-Podryzowane (663 m OPIS: W Zawoi-Widły odnajdujemy zielony szlak. Jest zaraz przy rozgałęzieniu ulic. Ruszamy wzdłuż asfaltowej drogi. Po 20 minutach mijamy osiedle Zawoja-Składy. Tutaj na rozwidleniu dróg nasz szlak prowadzi na lewą odnogę drogi. Prawą doszlibyśmy do osiedla Zawoi o nazwie Czatoża. Lewa, biegnąca wzdłuż Marków Potoku prowadzi nas do osiedla Markowe. Docieramy do niego po 50 minutach wędrówki. Zawoja-Składy. Obelisk przy rozwidleniu dróg. W Zawoi Markowe wchodzimy do boru Babiogórskiego Parku Narodowego, gdzie księżycowe światło jest zbyt słabe, by oświetlać nam drogę. Uruchamiamy własne źródła światła. Szlak wiedzie teraz szeroką, częściowo kamienistą drogą. Podobnie jak przez osiedla Zawoi wciąż nabieramy spokojnie wysokości. Przechodzimy przez Polanę Pośredni Bór i wchodzimy na węższą drogę zwaną Zbójeckim chodnikiem. Droga zaczyna nabierać większej stromości. Po przecięciu dolinki potoku szlak dalej regularnie pnie się w górę. W końcu ścieżka zaczyna robić zakosy po zboczu. Wyprowadzają one na niewielką polankę. Po drugiej stronie polanki dołącza do nas czarny szlak z osiedla Podryzowane. Chwilę potem, o godzinie wychodzimy na Markowe Szczawiny, gdzie na wysokości 1180 m stoi budynek schroniska. Zatrzymujemy się w nim przed dalszym podejściem, korzystając z turystycznej kuchni schroniska. Schronisko jeszcze mocno śpi, ale z pewnością już za niedługo obudzi się i jego goście wyruszą tam gdzie my. Zapewne po to też przyjechali tu, tylko trochę wcześniej. Pod Schroniskiem PTTK na Markowych Szczawinach. Godzina Nie czekając na pobudkę w schronisku o godzinie wychodzimy na zewnątrz i w górnej części polany odnajdujemy żółte znaki, które kierują nas w lewo na wygodny płaj. Prowadzą wspólnie z niebieskimi znakami, aż do „skrętu ratowników”, na którym żółte znaki skręcają na lewo wprost na zbocze. Zostawiamy płaj za sobą. Kamienna ścieżka pnie się systematycznie gęstym borem, wzdłuż potoku Szumiąca Woda. Początek żółtego szlaku na Markowych Szczawinach. Nie istnieje tu coś takiego jak cisza nocna. Trzeba przyznać, że nocą las tętni zupełnie innymi dźwiękami niż w dzień. Samotna wędrówka zapewne dostarczyłaby ogromnej dawki adrenaliny, choć nawet w grupie można wzdrygnąć się na dobiegający szelest, czy odgłos łamanej gałązki. Wkrótce bór zaczyna rzednąć, mijane drzewa stają się coraz bardziej karłowate. Tarcza księżyca zaczyna być widoczna ponad naszymi głowami. Odbijane przez niego światło słoneczne oświetla nam drogę, ale nie myślimy o wyłączeniu własnych źródeł światła, które pozwalają sprawdzić to co dzieje się między leśnymi drzewami, a dzieje się tam wiele. Coś tam się rusza, a odgłosy rozlegające się echem po okolicy zdradzają rykowisko jeleni. Wkrótce wychodzimy ponad górną granicę lasu. Ścieżka wchodzi do Kotlinki Suchego Potoku. Przed nami skryte mrokiem nocy północne stoki Babiej Góry i urwiste Kościółki. Ich imponująca wyniosłość przysłoniła tarczę księżyca. Wrócił nieskazitelny mrok. Pośród ostatnich drzew, szlak skręca w lewo i pnie się ostro po kamiennych stopniach w górę przez zarośla i kosodrzewinę. Idziemy powoli, bynajmniej nie z powodu zmęczenia. Staramy się optymalnie dostosować tempo wędrówki, by nie przegrzać się. Tu jest dość ciepło, ale na szczycie może być diametralnie inaczej, co jest zjawiskiem zupełnie normalnym w przypadku kapryśnej Babiej Góry. Wszyscy o tym wiedzą, jak potrafi być zaskakująca. Pierwsze łańcuchy na Perci Akademików. O godzinie docieramy pod skały Perci Akademików. Ruszamy dalej trawersem na lewo pod skalną ścianą po wąskim, podskalnym przejściu przytrzymując się łańcucha. Potem w górę kamiennym chodnikiem i kamiennymi stopniami do następnego łańcucha pod skałami urwiska. Uwalniamy się od leśnych szmerów, zostawiamy je w dole, ale jeszcze słychać szelest poruszających się zarośli. To z pewnością jakiś zwierz, bo gdyby to byli inni wędrowcy widzielibyśmy światełka czołówek. Niebawem jednak z jednej strony mamy skałę, a po drugiej otwartą przestrzeń. Nocne wspinanie dostarcza odmiennych emocji. Nie widzimy pod nami pokonanej wysokości, ale mimowolnie ją wyczuwamy. Rozciągająca się za mrocznym dnem panorama jednoznacznie to potwierdza. Widoki (pewnie zaskoczymy) są rewelacyjne. Widać to, czego nie widać w dzień. Multum wsi i miasteczek, tysiące mrugających światełek osad ludzkich aż po kres horyzontu. Dalekosiężność tego widoku jest ogromna, mimo panującej nocy. Nigdy nie spotkaliśmy się z taką za dnia. Perć Akademików i kolejne łańcuchy. Nad urwiskiem. Dalej szlak pnie się w górę idąc skosem na lewo. Na skałach rozświetlanych światłem czołówek dostrzegamy mnóstwo długonogich pajęczaków. Cały czas wspinamy się wąską ścieżką nad skalnymi obrywami, ubezpieczając się łańcuchami. W końcu docieramy pod klamry ułatwiające wejście na pionową skałę Czarnego Dziobu. Bez nich wdrapanie się po obrywie skalnym byłoby bardzo trudne. Powyżej mamy jeszcze krótki odcinek z łańcuchem i zbocze zmienia charakter. Jest łagodniejsze i pokryte potężnymi głazami. To skalne rumowisko, w którym ścieżka naszego szlaku lubi na chwilę zaniknąć. Marsz przez rumowisko zajmuje nam przeszło 20 minut. Naskalni towarzysze wspinaczki na Perci Akademików. Przy urwisku. Łatwiejszy fragment Perci Akademików bez zamontowanych ułatwień. Wspinaczka na Czarny Dziób. Wspinaczka na Czarny Dziób. Po prawej stronie światło naszych czołówek wychwytuje z czerni białą figurkę Matki Boskiej, umieszczoną w małej grocie na wysokości 1723 m Kopuła szczytowa jest już bardzo blisko. Po paru krokach docieramy do grzbietowego czerwonego szlaku. Znajdujemy się nieco na wschód od kopuły szczytowej Babiej Góry. Skręcamy w prawo i dosłownie za moment zdobywamy szczyt Babiej Góry (słow. Babia hora, węg. Babia gura, niem. Teufelspitze; 1725 m Diablak jak go też zowią. Figurka Matki Boskiej umieszczona w małej grocie na Babiej Górze. Jest godzina Księżyc rządzi jeszcze na niebie pokrytym tysiącami gwiazd. Po południowej stronie doliny toną w bieli morza mgieł. Na północy wszystko tonie w kolorowych punkcikach świateł miast i wsi. W dzień nie widać tej rozciągłości ludzkiego osadnictwa. Nie widać też tylu mrugających czerwonym światłem kominów i masztów antenowych. Na północnym wschodzie doskonale widać rozciągłość Krakowa, a na północnym zachodzie szczególne zagęszczenie świetlnych punkcików Śląska. Lekko wieje chłodem z południa. Słychać pochrapywanie śpiących turystów, otulonych od stóp do głowy w śpiworach. Przybyli tu już wcześniej. Znajdujemy miejsce od zawietrznej pod kamiennym wiatrołapem, gdzie rozkładamy karimatę, ale nie kładziemy się. Nocny krajobraz naszych rodzimych stron oszałamia widokami. Trudno się jest mu oprzeć, tym bardziej, że przyszło nam się zmierzyć z nim po raz pierwszy. Jednak jak tylko usiedliśmy, poczuliśmy że wiatr dmie z coraz większą siłą i robi się bardzo chłodno. Otulamy się w pozycjach siedzących w śpiwory. Wkrótce robi się naprawdę bardzo zimno. Po jakimś czasie temperatura spada nieco poniżej zera, a poza kamiennym wiatrołapem porywistość wiatru jest bardzo nieprzyjemna. Nocny widok z Babiej Góry w kierunku zachodnim. Na wprost pod księżycem wznosi się masyw Pilska. Nocny widok ze szczytu Babiej Góry w kierunku północnym. U dołu widać oświetloną szosę biegnącą przez Zawoję. Silne światło po prawej na dole znajduje się pod stokiem narciarskim Mosorny Groń. Nocny widok ze szczytu Babiej Góry w kierunku Śląska. Widok spod kamiennego wiatrołapu w kierunku wschodnim. Na niebie widać Wenus. Jest godzina Przed godziną księżyc przenosi się już wyraźnie nad zachodni horyzont. Mniej więcej w tym samym czasie na przeciwległym nieboskłonie pojawia się niebiesko-granatowa poświata. Rozpoczyna się tzw. niebieska godzina. Chwilkę później pod tą poświatą, na styku z horyzontem pojawia się też wąska, czerwona łuna. Tworzą one niewielką aurę nad linią horyzontu. Księżyc jest już wyraźnie nad zachodnim horyzontem. Widok w kierunku wschodnim. Minęła Niebieska godzina trwa. Godzina Na styku z horyzontem pojawia się wąska, czerwona łuna. Na niebie nikną gwiazdy, ale Wenus jest wciąż wyrazista. Zachodzący księżyc, przyjmujący barwy brązowiejących czerwieni. Zachód księżyca. Brzask. Robi się nieprawdopodobne widowisko. Z jednej strony zachodzący księżyc przyjmujący barwy brązowiejących czerwieni, a po przeciwległej jaśniejący widnokrąg przygotowujący się na przyjęcie słońca. Jedno i drugie jest piękne i pociągające, cudowne tak, że trudno pogodzić się z tym, że w danym momencie możemy patrzeć tylko w jednym kierunku. Chciałoby się mieć oczy z przodu i z tyłu, albo może na te chwile zmienić się w kameleona i mieć niezależnie poruszające się źrenice. Po piętnastu minutach aura na wschodzie jest już kilkakrotnie szersza. Uwidacznia znajdujące się tam nieduże chmurki. Jaśnieje błękit na sklepieniu, a promieniejąca aura otoczona zostaje żółcią. Tymczasem po przeciwległej księżyc niknie, albo za horyzontem, albo w napływającej jasności ze wschodu. Niknie szarówka, giną widoczne jeszcze przed chwilą światła miast i wiosek. Na południu widać już ładny kontur Tatr, a przed nimi uwypuklają się kłęby morza mgieł. Panorama z Babiej Góry w kierunku wschodnim. Panorama z Babiej Góry w kierunku południowo-wschodnim. Z prawej widać Tatry. Tatry za morzem mgieł. Zniewoleni widowiskiem, walczymy z silnym, lodowatym wiatrem. Nie jest jednak najgorzej, a warunki pogodowe na tą porę roku są bardzo dobre jak powiadają rutyniarze nocnych wypadów na Babią Górę. Chciałoby się zjednoczyć z przyrodą i jej siłą, by nabrać mocy, zanim dzienny chaos da nam znać o sobie. Dla takich chwil, jak ta warto oddać odrobinę siebie, zapłacić trudem i zmęczeniem. Nie jest on współmiernie wysoki do wspaniałości obserwowanego zjawiska. Turyści na Babiej Górze oczekujący wschodu słońca. Magiczny czas na Babiej Górze trwa. Pojawiają się koloryzujące pomarańcze i fiolety. O godzinie barwy przybierają na intensywności. Teraz wszystko dzieje się jakby szybciej, nabiera jakby większej nerwowości, jakby miało za chwilę wybuchnąć. Gorce płoną w czerwieni, bo właśnie nad nimi znajduje się centrum gorejących barw. Płoną być może jak ongiś, gdy pozyskiwano na nich śródleśne polany do wypasu. Brzask nad morzem mgieł. Tatry o brzasku widziane z Babiej Górze. Intensyfikujące się czerwienie przenoszą się na grupkę obłoków wiszących nad horyzontem, aż w końcu o ponad gorczańskim grzbietem pojawia się rąbek tarczy słonecznej. Unosi się i rośnie z każdą sekundą. Świat ogarnia jeszcze półmrok, ale już wszyscy wiedzą, że na niedługo. W ciągu trzech minut słońce ukazuje nam całą swoją tarczę. Rozświetlają się szczyty górskie, a w doliny zaczynają wpadać ich cienie. Zawoja nie widzi jeszcze władcy dnia, podobnie jak wiele innych osad położonych w dolinach. Tam promienie słoneczne dotrą, ale jeszcze nie teraz. Robi się cieplej, ale wciąż silnie wieje. Przez ten czas niebo zabarwia się błękitem, takim, jaki znamy za dnia. Witamy kolejny dzień, piękniejszy od poprzedniego. Szczyt Babiej Góry pustoszeje. Godzina Intensyfikujące się czerwienie przenoszą się na chmury wiszące nad horyzontem. Gorce goreją. Mija godzina Gorce płoną być może jak ongiś, gdy pozyskiwano na nich śródleśne polany do wypasu. Godzina Ukazuje się rąbek tarczy słonecznej. Godzina Początek świtu. Godzina Godzina Godzina Godzina Godzina Niebo zaczyna zabarwiać się błękitem. Na szczycie Babiej Góry robi się cieplej, ale wciąż silnie wieje. Pakowanie ekwipunku. Widok ze szczytu po wschodzie słońca w kierunku południowym. Wczesny poranek na Babiej Górze. Mamy kolejny dzień, piękniejszy od poprzedniego. Godzina Szczyt Babiej Góry opustoszał. Z wierzchołka Babiej Góry schodzimy czerwonym szlakiem w kierunku wschodnim, na Przełęcz Brona. Najpierw schodzimy z kopuły szczytowej po kamiennych głazach. Jest dość stromo. W tym miejscu trzeba poświęcić dużo uwagi na to, gdzie stawiamy stopy, bo można trafić na chwiejne bloki skalne. Szlak wyrównuje się. Po lewej stronie mamy łagodne zbocza słowackie, ale po prawej przepaściste zbocza polskie, bardzo niebezpieczne we mgle. Przed nami, za morzem mgieł pokrywającym Rów Orawicki (słow. Oravická brázda) wznosi się Pilsko (słow. Pilsko; 1557 m - drugi po Babiej Górze co do wysokości szczyt górski w Beskidzie Żywieckim. Po lewej od niego ponad bielą chmur wystają grzbiety innych pasma górskich, w tym Małej i Wielkiej Fatry oraz Wielkiego Chocza. Na prawo od Pilska ciągnie się grupa Mędralowej i Pasmo Jałowieckie wznoszące się po północno-zachodniej stronie Zawoi. Na przedłużeniu naszego grzbietu mamy Małą Babią Górę (słow. Malá Babia hora; 1517 m Schodzimy w kierunku zachodnim. Przed nami widoczny jest masyw Pilska. Panorama na słowacką Orawę(słow. Orava, węg. Árva, niem. Arwa). Słowacka Orawa (słow. Orava, węg. Árva, niem. Arwa). Zbliżenie na Wielki Chocz (słow. Veľký Choč, 1608 m Szlak wiedzie już przez niską kosodrzewinę. Wiatr na tej wysokości nie jest już dokuczliwy. Przechodzimy nad urwiskami Kościółków. Spoglądamy za siebie na szczyt Babiej Góry, ponad którą słońce wisi już wysoko. Potem zostaje nam już patrzeć tylko przed siebie, wspominając przebyte niedawno szlaki. Chwilę później grzbiet załamuje się stromo w dół. Zejście na tym odcinku ułatwiają kamienne stopnie, po czym grzbiet wypłaszcza się z powrotem. Idąc pośród wysokiej kosodrzewiny docieramy na Przełęcz Brona (1408 m gdzie kończymy wędrówkę grzbietem masywu. Szlak czerwony skręca w prawo i północnym stokiem ostro schodzi do lasu, gdzie niebawem łagodnieje i prowadzi dalej po kamienistej ścieżce pod Schronisko PTTK na Markowych Szczawinach. Ponad urwiskiem Kościółków. Spoglądamy za siebie na szczyt Babiej Góry. Hala Miziowa na stokach Pilska z budynkiem schroniska, a za nią wznosi się Palenica (słow. Brts; 1343 m Przełęcz Brona (słow. Brána; 1408 m Widok w kierunku Pasma Jałowieckiego. Do Schroniska PTTK na Markowych Szczawinach docieramy o godzinie W wewnątrz trochę gwarno, tak jak zwykle w pogodne zawsze wita nas wspaniały uśmiech na twarzy pani Kasi, i pyszne śniadanie, smakujące ponad przeciętność, nie ujęte w schroniskowym menu. Dzień zapowiada się pięknie, aż szkoda, że wracamy. O godzinie zbieramy się drogę powrotną. Schodzimy innym szlakiem niż szliśmy do góry, czarnym do Podryzowanego, jednego z osiedli Zawoi. Schodzimy lasem w kierunku północno-wschodnim. Szeroka ścieżka początkowo wyraźnie obniża swój bieg, potem łagodnieje. Prowadzi przez zupełnie inny las o przewadze buków, nie przypominający gęstego boru, którym wspinaliśmy się na Markowe Szczawiny. Dróżka jest bardzo wygodna, prawie spacerowa. Jest tylko jeden bardzo stromy, ale krótki fragment, który pokonujemy zakosami po kamiennych stopniach. Znajdują się przy nim drewniane poręcze. Najtrudniejszy fragment czarnego szlaku do Podryzowanego. Kontynuujemy wędrówkę sielankowym traktem. Przechodzimy wzdłuż górnej krawędzi polany Sulowa Cyrhla, pokrywającej stoki po naszej prawej. Widać z niej północne stoki Babiej Góry. W okolicy Sulowej Cyrhli pojawia się niebieski szlak, odbijający do osiedla Zawoja-Policzne. Maszerujemy dalej leśnym grzbietem za czarnymi znakami. Wkrótce opuszczamy Babiogórski Park Narodowy i wchodzimy na stokowe łąki i pola, z porozrzucanymi zagrodami osiedla Ryzowane. Niedługo potem szlak skręca ostro w prawo i wprowadza na drogę do osiedla Podryzowane. O godzinie osiągamy szosę łączącą Zawoję z Krowiarkami, gdzie mamy przystanek busa i koniec trasy. Widok z Polany Sulowa Cyrhla w kierunku Babiej Góry. Łąki osiedla Ryzowane. Osiedle Ryzowane. Zawoja Podryzowane. Udostępnij: Przy każdej opisanej przez nas górskiej wycieczce dołączona jest zakładka “Pogoda” – z podlinkowaniem do warunków pogodowych dla konkretnego regionu górskiego. Pogoda ma istotne znaczenia dla udanej, bezpiecznej wyprawy w góry, dlatego przed planowaną wycieczką należy sprawdzić warunki meteorologiczne oraz komunikaty pogodowe.Co znajdziesz w tym wpisie? Mapa trasy turystycznej na Babią Górę – najwyższy szczyt Beskidu ŻywieckiegoParking na Przełęczy KrowiarkiBilety wstępu do Babiogórskiego Parku NarodowegoSzlak z Przełęcz Krowiarki – najłatwiejsza i najkrótsza trasaSokolica 1367 m w Babiogórskim Parku NarodowymKępa 1521 m i Gówniak 1617 m w Beskidzie ŻywieckimSzczyt Babia Góra 1725 m – najwyższy w Beskidzie ŻywieckimLiczne legendy i opowieściSchronisko PTTK Markowe SzczawinyPolecane szlaki turystyczne prowadzące na szczyt Babia Góra w BeskidachBabia Góra zimą – trudność szlakuCzy wyjście w zimie jest trudne?Wschód słońca na Babiej GórzeJak wejść na Babią Górę z dzieckiem w chuście?Etap 1 – Przełęcz Krowiarki – przed szczytem KępaEtap 2 – przed szczytem Kępa – między Gówniakiem, a DiablakiemEtap 3 – Diablak po drugiej stronie. Babia Góra to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego i całych Beskidów. Ten szczyt zdobyliśmy już kilka razy i zawsze szliśmy z Przełęczy Krowiarki. Góra mierzy 1725 m i rozciągają się z niej wspaniałe widoki. Niedawno szliśmy na Babię Górę z dzieckiem i również z przełęczy. Babia Góra to Królowa Beskidów,Najłatwiejszy i najkrótszy szlak na Babią Górę prowadzi z Przełęczy Krowiarki,Na Przełęczy Krowiarki znajduje się płatny parking,Szlak czerwony z przełęczy na szczyt mierzy 4,6 km,Wejście na górę zajmuje około 3 godziny,To teren Babiogórskiego Parku Narodowego, wiec obowiązują bilety wstępu,Bilet normalny kosztuje 7 złotych, a ulgowy 3,5 zł,Najatrakcyjniejszy szlak na Diablak prowadzi przez Perć Akademików,Z dzieckiem polecamy iść z Przełęczy Krowiarki,Pod szczytem znajduje się Schronisko PTTK na Markowych także Beskid Żywiecki – najpiękniejsze szlaki,Zobacz nasze pozostałe szczyty do Korony Gór Polski. Mapa trasy turystycznej na Babią Górę – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego Parking Przełęcz Krowiarki – Sokolica – Kępa – Babia Góra – Kępa – Sokolica – Parking Przełęcz Krowiarki Trasa gór – dół z Przełęczy Krowiarki zajmuje około 5 godzin z przerwami. Do przejścia jest prawie 10 kilometrów. Parking na Przełęczy Krowiarki Na Przełęczy Krowiarki mamy 2 duże parkingi na kilkadziesiąt samochodów. Pierwszy to ten przy wejściu na szlak. On kosztuje 15 złotych za cały dzień. 200 metrów niżej parking poza sezonem jest darmowy. Współrzędne parkingu na przełęczy: Bilety wstępu do Babiogórskiego Parku Narodowego Opłaty za wstęp do Babiogórskiego Parku Narodowego są pobierane w okresie od ostatniego weekendu marca do 30 listopada każdego roku. Bilet normalny kosztuje 7 zł, natomiast ulgowy 3,50 zł. Bilety do kupienia w kasie,Nie ma możliwości zakupienia online. Szlak z Przełęcz Krowiarki – najłatwiejsza i najkrótsza trasa W masywie byliśmy już kilka razy i zawsze wybieraliśmy na wyjście czerwoną farbę z Przełęczy Krowiarki. Jest to najłatwiejszy szlak na Diablak i idealny dla rodzin z dziećmi. Dziś wycieczkę rozpoczęliśmy po godzinie 6 rano. Na parkingu stało już kilka samochodów. Przypuszczaliśmy, że wiele osób wybrało się na wschód słońca. Wyjście na szczyt okazało się bardzo przyjemne. Przeszkadzał trochę wiatr, którego doświadczyliśmy dopiero pierwszy raz, będąc tutaj. Wyjście z Przełęczy Krowiarki zejście w dół mierzy około 10 kilometrów. Musimy w tym czasie pokonać ponad 700 metrów podejścia. Przełęcz oddziela Babią Górę od Policy. Sokolica 1367 m w Babiogórskim Parku Narodowym Ostre podejście mamy tylko na początku przez około 45 minut, gdy musimy dojść na Sokolicę 1367 m To dobry moment, żeby się rozgrzać. Trasa przez km prowadzi cały czas lasem. Może 2 razy mamy prześwit między drzewami. Jednak, gdy już dojdziemy na Sokolicę, to robi się cudownie. Tam też rozpoczynają się widoki i przyjemne podejście około 1 godzinę i 30 minut na Diablak. Na miejscu są ławki, więc można odpocząć. Tuż za szczytem dochodzi szlak zielony ze Szkolnikowego Rozstaja. Kępa 1521 m i Gówniak 1617 m w Beskidzie Żywieckim Kolejne charakretystyczne szczyty na trasie, którę oznaczone tabliczkami to Kępa 1521 m oraz Gówniak 1617 m Po minięciu Sokolicy wchodzimy między kosówki i idziemy tak przez 15 minut. Czas dojścia na Babią Górę to 1 godzina i 30 minut. Zdobywamy wysokość pod samą Kępę. Gdzieniegdzie pokazują nam się widoki na Tatry z lewej strony, a z prawej krajobrazy Beskidów. Zdobywamy Gówniak, który zwane są także Wołowymi Skałkami. Maszerujemy po kamieniach i mijamy się z osobami, które wracają ze wschodu słońca. Ale rano musiało być ładnie! Tak się wydaje, że szczyt jest tuż, tuż, ale co jesteśmy wyżej, to przekonujemy się, że mam do niej jeszcze kawałek. Szczyt Babia Góra 1725 m – najwyższy w Beskidzie Żywieckim Po prawie 3 godzinach drogi jesteśmy na najwyższym szczycie Beskidu Żywieckiego. Widoki są oszałamiające. Na szczycie stoi tabliczka z oznakowaniem góry, kamienny mur, polowy ołtarz, oraz tablice pamiątkowe. Widzimy: Tatry, Małą Fatrę, Góry Choczańskie, pozostałe szczyty Beskidu Żywieckiego, Gorce, Beskid Śląski, Beskid Makowski, itd. Góra leży w województwie małopolskim,Diablak jest najwyższym szczytem Beskidu Żywieckiego i całych Beskidów. Jego wysokość to 1725 m znajduje się na terenie Babiogórskiego Parku Narodowego,Pogoda i warunki na górze często się zmieniają, dlatego trzeba dokładnie i często sprawdzać prognozy,Najbardziej spektakularnym szlakiem jest Perć Akademików (trasa jednokierunkowa pod górę),Babia zaliczana jest do Korony Gór Polski,Zawoja to najbardziej popularna miejscowość znajdująca się u stóp góry. W niej można znaleźć sporo noclegów. Liczne legendy i opowieści Pochodzenie nazwy tłumaczą liczne legendy ludowe. Jedna z nich mówi, że jest to kupa kamieni wysypanych przed chałupą przez babę – olbrzymkę, według innej to kochanka zbójnika, która skamieniała z żalu widząc, jak niosą jej zabitego ukochanego. Według innych legend nazwa góry pochodzi od tego, że w jaskiniach pod tą górą zbójnicy ukrywali swoje branki. Z najwyższego punktu widać między innymi łańcuch Tatr, pasmo Małej Fatry, Pilsko czy Skrzyczne. Schronisko PTTK Markowe Szczawiny W masywie Babiej Góry pod szczytem znajduje się schronisko PTTK Markowe Szczawiny, które jest jednym z najpopularniejszych obiektów noclegowych w polskich górach. Najczęściej turyści nocują w schronisku, żeby później rano wyjść na wschód słońca. Ze szczytu musisz iść za czerwonym szlakiem przez Przełęcz Brona do schroniska PTTK. Dojśćie zajmuje około 1 godzinę i 15 minut – 3 od schronisko możesz wrócić na parking trawersując zbocza góry,Ten odcinek znakowany jest na niebiesko – mierzy 6,3, a jego przejście zajmuje około 1 godzinę i 45 na mapie zaznaczyłem szlak pętlę, który można zrobić. Polecane szlaki turystyczne prowadzące na szczyt Babia Góra w Beskidach Szlak czerwony Przełęcz Krowiarki – Sokolica – Kępa, Szlak zielony Lipnica Wielka – Królowa – Stańcowa,Szlak niebieski i żółty Przełęcz Krowiarki – Perć Akademików,Szlak niebieski i czerwony Przełęcz Krowiarki – schronisko PTTK Markowe Szczawiny – Przełęcz Brona,Szlak niebieski, czarny i czerwony Zawoja Policzne – Sulowa Cyrhla – schronisko PTTK Markowe Szczawiny – Przełęcz Brona,Szlak zielony i czerwony Zawoja – schronisko PTTK Markowe Szczawiny – Przełęcz Brona, Babia Góra zimą – trudność szlaku Zimowe wyjście na Diablak rządzi się swoimi prawami. Jeśli jest piękna pogoda, szlaki przetarte to dotarcie na szczyt nie stanowi problemu. Gorzej jest, jak wybieramy się po opadach śniegu, gdy trasa jest zasypana i z dodatkiem mgły. Wtedy z dotarciem do celu może być gorzej. Przeżyliśmy obie te sytuacje i jednak wolimy wariant numer jeden z dalekimi widokami, spokojnym podejściem, a przede wszystkim bezpiecznym. Podczas zimowego wejścia trzeba sprawdzać warunki pogodowe,Najlepiej dowiedzieć się w schronisku, czy szlak jest przetarty,Koniecznie trzeba zabrać ze sobą raczki na buty. Czy wyjście w zimie jest trudne? Zimowe wyjście to bardzo przyjemna rzecz, jeśli idziemy w dobrych warunkach pogodowych, mamy odpowiedni sprzęt i umiemy z niego korzystać. Niebezpiecznie zaczyna się robić, gdy warunki się pogarszają. Wtedy góra staje się bardzo trudnym do zdobycia szczytem. Wschód słońca na Babiej Górze Była to nasza 4 wizyta na Babiej i zawsze wiało, bo przecież zawsze tutaj wieje, ale tym razem królowa Beskidów była łaskawa i minimalny wiaterek, występujący co jakiś czas nie stwarzał uczucia zimna. O godzinie 7 wszystko się zaczęło i podziwialiśmy najpiękniejszy wschód słońca, jaki kiedykolwiek widzieliśmy. A potem to już stworzył nam się most w kierunku Tatr. Dla takich chwil jechaliśmy ponad 2 godziny. Dla takich chwil wędrowaliśmy po nocy, żeby zdążyć przed świtem. Dla takich chwil marzliśmy na kilkustopniowym mrozie. Dla takich chwil prawie nie spaliśmy od 24 godzin. Najlepsze jest jednak to, że my to kochamy i nic już na to nie poradzimy. Zmęczenie i radość przeplatały się ze sobą podczas poranka, jednak nigdzie nie mogliśmy znaleźć takich słów, które potrafiłyby przedstawić nasze zachwyty i myśli. Cieszyliśmy się, że jesteśmy tutaj razem. Jak wejść na Babią Górę z dzieckiem w chuście? Planując wyjście, trzeba podzielić je na kilka etapów. Diablak to specyficzny szczyt i dotarcie na niego z dzieckiem w chuście trzeba dobrze przemyśleć. Dotyczy to także trochę większych dzieci. Zwłaszcza chodzi mi o kwestię przebierania oraz jedzenia, a także krótkiej przerwy w międzyczasie na inne przyjemności. Jeśli jest bezwietrznie to już mamy jakiś mały sukces. Gorzej gdy będzie wiało, a tak jest w większości przypadków. Etap 1 – Przełęcz Krowiarki – przed szczytem Kępa Gdy miniemy Sokolicę, po około 60 minutach marszu z parkingu dojdziemy do osłoniętego miejsca, przy którym można zrobić przerwę. Po lewej stronie będzie kilka korzeni. Można tam się zatrzymać, bo później ponad Kępą rozpocznie się wędrówka po otwartym terenie. Jeśli mamy dobre tempo to może nam się udać od tego miejsca wyjść na Diablak i zejść w to samo miejsce. Etap 2 – przed szczytem Kępa – między Gówniakiem, a Diablakiem Jeśli nie zdołamy wyjść i zejść od Kępy to między Gówniakiem, a Diablakiem między skałami jest miejsce bezwietrzne, które po obłożeniu bluzami, kurtkami i np. chustą można położyć dziecko. Z tego miejsca na szczyt to już bardzo bliska droga. Etap 3 – Diablak po drugiej stronie. Szczyt Babiej Góry dzieli się na 2 strony – ładniejszą i tę drugą. Ładniejsza to ta, gdzie jest tabliczka z oznaczeniem szczytu, a także widok na Tatry, a ta druga to ratunek przed wiatrem. 🙂 Zawsze tam się można schować w trudnej chwili. Przebieranie jest możliwe, ale to już ekstremalne warunki. 🙂 Jak się okazuje to wyjście przy wietrznych warunkach z malutkim i tym większym dzieckiem jest możliwe. Trochę się obawialiśmy wyjścia i byliśmy gotowi w każdym momencie zawrócić. Tutaj mogę jeszcze dodać, jak byłem ubrany. Buty górskie, długie turystyczne spodnie i bluza z kapturem – najlepiej trochę szersza, żeby od strony wiejącego wiatru zakryć dziecko. Ja dodatkowo trzymałem ręce w rękawicach i chroniłem buzię Mai obiema rękami. Potem będą trochę boleć, ale to jest mało ważne. Przy wietrznej pogodzie nie warto się grubo ubierać, ponieważ będziemy się pocić i my i dziecko. Lepiej cieplej ubrać naszego malucha, tak jak my zrobiliśmy.
Zimowa Babia Góra. Jarek Zaktaulizowany: 7 czerwca 2018 (Opublikowany: 31 stycznia 2016) Résumé: 23-01-2016 13.8 km 6h 05min GOT: 26 Ślad GPX. Moje pierwsze zimowe wejście na Babią Górę dość długo odkładałem, czekając na dogodne warunki. Nie chciałem powtórzyć poprzedniej wizyty na Diablaku, kiedy to wschód słońca
Mówią że jest Matką Niepogód, Kapryśnicą, a nawet przeklętym szczytem! Czy naprawdę trzeba się jej obawiać? Zdecydowanie nie! Przedstawiamy Wam świetny plan na zimowe wejście na Babią Górę. Babiogórski Park Narodowy Babia Góra to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego oraz wszystkich Beskidów. Mierzy aż 1725 m a zatem wyższe od niej szczyty znajdziemy już tylko w Tatrach. Pogoda na Babiej Górze często bardzo dynamiczna. Nawet w piękny słoneczny letni dzień nieraz znikąd pojawiają się silne i porywiste wiatry, czy burze. Zimą natomiast jest tu mroźno i bardzo wietrznie. Często się zdarza że turyści gubią szlak, a ich jedynym ratunkiem jest wezwanie GOPR-u. Właśnie przez tą zmienną aurę, niczym humory jak u kobiety, niektórzy z żartem tłumaczą nazwę Babia Góra. Perć Akademików czy szlak z Przełęczy Krowiarki? Sieć szlaków jakimi możemy się dostać na szczyt Babiej jest duża i różnorodna, który zatem wybrać? Jednym z ciekawszych, ale i nieco bardziej wymagającym jest żółty szlak nazwany Percią Akademików. Nieco przypomina Tatrzańskie wysokogórskie szlaki, gdyż na trasie trzeba się trochę powspinać. A żeby bezpiecznie dostać się na szczyt korzystamy z kilku łańcuchów i klamer. Jednak jeśli wolicie mniej wymagające drogi to zawsze można wybrać jeden z najpopularniejszych wariantów czyli szlak na Babią Górę z Przełęczy Krowiarki. My jednak proponujemy Wam nieco inną, bardziej urozmaiconą trasę, bez monotonnego i ciągnącego się w nieskończoność szlaku przez las! Najciekawszy zimowy szlak na Babią Górę z Zawoi Zawoja Markowa – Schronisko PTTK Markowe Szczawiny – Przełęcz Brona – Babia Góra Dystans w dwie strony 12,5 km. Czas przejścia ok. 5h 30 min Wycieczkę na szczyt Babiej Góry rozpoczynamy w Zawoi, która jest najdłuższą wioską w Polsce i liczy sobie aż 18 km. Dokładnym punktem startu jest parking przy zielonym szlaku w dzielnicy Markowa. Tutaj znajdziecie kilka przestronnych płatnych parkingów. Potem wchodzimy już na teren Babiogórskiego Parku Narodowego, zielonym szlakiem w około 1h 30 min dotrzemy do Schroniska Markowe Szczawiny. Choć od początku trasa jest trochę wymagająca, bo pniemy się non stop ostro pod górę, to jednak po tej rozgrzewce czeka nas przyjemny odpoczynek w schronisku. Schronisko Markowe Szczawiny Jedyne schronisko w Babiogórskim Parku Narodowym Schronisko na Markowych Szczawinach to nowy budynek, wybudowany na fundamentach jednego z pierwszych, a zarazem najstarszych schronisk w Beskidach z ponad 100 letnią historią. Działa tu też Muzeum Turystyki Górskiej. Choć jest jednym z najmniejszych w Polsce to jednak może się poszczycić, mianem najwyżej położonego muzeum. Ze schroniska kierujemy się czerwonym szlakiem do Przełęczy Brona. Gdzie czeka nas około 30 minut przyjemnego spaceru wśród mroźnych i ośnieżonych drzew. Później wychodzimy już ponad granicę lasu i mamy przed sobą piękną panoramę Beskidów i okolicznych wiosek. Ostatni etap podróży to 1 godzina trekkingu – kierunek Diablak, czyli najwyższy szczyt Babiej Góry. Szlak biegnie graniami więc widoki zachęcają do żywszego marszu. W dodatku po pewnym czasie pokazują nam się też i potężne Tatry. Na szczycie Babiej Góry oprócz ciekawych i zachwycających widoków zobaczymy dużo kamieni, czyli tzw. rumowiska skalne. Z tych kamieni na szczycie jest zbudowany kilkumetrowy murek. Szczególnie przydatny w bardzo wietrzne dni, gdyż możemy się przy nim osłonić przed nieprzyjemnym wiatrem i chwilę odpocząć. Oprócz tego na szczycie zobaczymy obelisk i ołtarz polowy poświęcony Janowi Pawłowi II. A także kamienny pomnik upamiętniający wejście na szczyt arcyksięcia Józefa Habsburga, niestety napisy są już bardzo nieczytelne. Wschód słońca na Babiej Górze Babia Góra to jeden z najchętniej odwiedzanych szczytów w Beskidach, szczególnie w weekendy potrafi być tu naprawdę tłoczno niczym na Krupówkach. Bardzo popularne stały się też chętnie łapane przez góroholików wschody i zachody słońca na Babiej. Pamiętajcie jednak żeby przy każdym wyjściu w góry sprawdzić pogodę i odpowiednio się przygotować do warunków. Wtedy mamy pewność, że nasza wyprawa będzie udana. Przełęcz Brona Babia Góra w legendach Jedna z najpopularniejszych legend mówi, że nazwa Babiej Góry wzięła swój początek od mieszkającej w okolicy Baby olbrzymki, która usypała obok swojej chaty wielki stos kamieni. To właśnie ta z pozoru niewielka sterta skał okazała się być później królową Beskidów. Kolejna z legend powiada, że częste mgły jakie spowijają szczyt Babiej Góry są sprawką sił nieczystych… W takich warunkach najczęściej na szczycie spotykają się diabły i czarownice. Może właśnie dlatego najwyższy wierzchołek nazwano Diablakiem. Plan wypadu na Babią Górę Dojazd: najwygodniej tu dotrzeć własnym samochodem, choć kursują też do Zawoi busy z Krakowa Czas Przejazdu: Kraków 1 godz. 45 min., Wrocław 4 godz., Katowice 2 godz., Warszawa 5 godz. Parking: płatny parking Zawoja Markowa – 15 zł/ dzień Bilety Wstępu: Babiogórski Park Narodowy – 4 zł/os bilet normalny, 2 zł/os bilet ulgowy Czas przejścia, dystans: Zawoja Markowa – Schronisko PTTK Markowe Szczawiny – Przełęcz Brona – Babia Góra Czas przejścia szlaku na Babią Górę ok. 5h 30 min w dwie strony Dystans w dwie strony 12,5 km. Koszt wypadu dla 2 osób: np. z Krakowa – 80 zł당신은 주제를 찾고 있습니까 “babia góra wschód słońca godzina – Wschód słońca: Babia Góra“? 다음 카테고리의 웹사이트 https://you.foci.com.vn 에서 귀하의 모든 질문에 답변해 드립니다: you.foci.com.vn/blog. 바로 아래에서 답을 찾을 수 있습니다.
Babia z Zawoi LajkonikAutor: Majka_WOpracowano: 2016-09-26 07:53:22 Trasa: Lajkonik Sulowa Cyrhla Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Przełęcz Brona Babia Góra Sokolica Przełęcz Krowiarki Cyl Hali Śmietanowej Lajkonik nowa trasa w rejonie Babiej, nowy punkt startowy - Zawoja Lajkonik, podejście czarnym szlakiem przez Stary Groń i Sulową Cyrhlę bardzo ładne, spodobał mi sie ten szlak, na Babiej tłumy! ale prawdziwy tłok to dopiero był na zejściu do Krowiarek, tak wielu było podchodzących, pogoda nam dopisała, choć widoczność taka sobie (nie było widać Tatr), to wreszcie można było więcej zobaczyć niż w czerwcu, po forsownym zejściu do Krowiarek czekało nas podejście na Halę Śmietanową, też świetna trasa, ale zejście przez Mosorny znów dało nam popalić. wyszło ponad 24 km Babia Góra i Cyl Hali Śmietanowej z Zawoi LajkonikAutor: Opracowano: 2016-09-21 08:20:27 Trasa: Lajkonik Sulowa Cyrhla Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Przełęcz Brona Babia Góra Sokolica Przełęcz Krowiarki Cyl Hali Śmietanowej Lajkonik dzień był piękny, podejście czarnym szlakiem na Markowe Szczawiny przez Stary Groń bardzo ładne, polecam ten szlak, nie było na nim żadnych turytsów, potem powyżej Markowych coraz tłoczniej, na szczycie jak zwykle duło, ale prawdziwy tłok dopiero był na zejściu w stronę Krowiarek. Tam dopiero krótki odpoczynek i dalej w stronę Hali Śmietanowej, tam znów bardziej spokojnie. Zejście przez Mosorny Groń równie męczące to zejście z Babiej na Krowiarki. Trasa 24 km, przewyższeń prawie 1500m, czas 7,5 godziny. Hala Krupowa - Babia Góra - Zawoja MarkoweAutor: SzyszaOpracowano: 2016-08-25 18:07:57 Trasa: Skawica Górna Schronisko PTTK Hala Krupowa Polica Cyl Hali Śmietanowej Przełęcz Krowiarki Sokolica Babia Góra Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Sulowa Cyrhla Policzne Drugie podejście na Babią od Krupowej - zaledwie cztery dni później, a pogoda odwrócona o a180 stopni - bez deszczu, bez chmurki, bez mgły, ziemia tylko miejscami jeszcze wilgotna (tam gdzie cienia więcej), 360 stopni widoczności z Diablaka - czasem jednak bywa łaskawy - na szczęście padło i na nas. Traska wyszła 30 km, wróciliśmy zmęczeni, zasadniczo przerwy zaplanowałem dwie w trakcie trasy i tyleż właśie udało się zrobić. Jeszcze cztery dni wcześniej musieliśmy zawrócić i zejść przez Sokolicę - moja Pani się trochę bała uderzać na Babią w deszczu, co uważam za rozsądne, skoro się nie czuła na siłach (dobry turysta to rozważny turysta, nie huzia na Józia). Markowa-Diablak-Cyl-Czatoża-MarkowaAutor: Majka_WOpracowano: 2014-09-18 21:54:23 Trasa: Markowa Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Babia Góra Przełęcz Brona Mała Babia Góra / Cyl Hala Czarnego Nad Czatożą Markowa Prawdziwie letni koniec lata. Start szlakiem zielonym z Markowej do schroniska na Markowych Szczawinach, stamtąd szlakiem żółtym (perć akademicka) na Babią. Choć stromizna spora, sprawnie i bez problemów udało się wejść. Tylko na pierwszej klamrze miałam kłopot się podciągnąć, potem już poszło. Kije trzeba było skręcić i schować do plecaka, żeby mieć wolne obydwie ręce. Na szczycie tradycyjnie wiało zdrowo, nawet słońce nie pomogło, szybko więc zeszliśmy w dół na przełęcz Brona, skąd szlakiem zielonym na Małą Babią, i dalej tym szlakiem aż do Żywieckich Rozstai,potem kawałek czerwonym di Fickowych Rozstai. Stąd już szlakiem żółtym do Czatoży. To najmniej ciekawy fragment wycieczki, las ciemny, trasa kamienista, jednostajnie opadająca. Od skrzyżowania w Czatoży szlakiem niebieskim do Markowej. Zawoja-Babia Góra GraDarOpracowano: 2014-03-22 17:57:31 Trasa: Markowa Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Przełęcz Brona Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Markowa Wstał piękny dzień. Postanowiliśmy całą rodziną iść na Babią Górę. Już na samym początku spotkało nas rozczarowanie. Okazało się, że przy kasie do wejścia do parku musieliśmy się roztać z mamą i naszą sunią Rudką. Zakaz wprowadzania psów. Mama sie poświęciła, mimo że też chciała uczestniczyć w wyprawie, wróciła z suczką na kwatery. Wyprawę zaczęliśmy już tylko w 3 osoby: Grażynka, Sylwia i Ja. Pierwszy odcinek szlaku prowadził w dużej części poprzez kamienny trakt, ładnie utrzymany, piął się stosunkowo stromo to jednak dało się go pokonać z kijkami Trochę zmęczeni wspinaczką doszliśmy do schroniska na Markowych Szczawinach. Tutaj odbyło sie nasze tradycyjne przybicie pieczątki, posiłek w słoneczku i, aby nogi nie "stwardniały" ruszyliśmy na szczyt. Słońce prażyło, widoki tak wspaniałe, że zabrakło by miejsca w aparacie na zdrobienie wszystkich pejzaży. Pomimo tego, że droga kamienna i trzebyło uważać pod nogi, znalazły sie po drodze miejsca widokowe którę także trzebyło uwidocznić, mimo że Grażynka z Sylwią postanowiły poprzeszkadzać w upamiętnieniu widoków Jesteśmy na szczycie. Po drodze widzieliśmy nisko latający szybowiec, którego pilot wykorzystując piekną pogodę, postanowił poogladać nas z góry. Na szczycie miła niespodzianka: tablica pamiątkowa poświęcona Papierzowi Janowi Pawłowi II. Jeszcze jedno zdjęcie upamiętniające zdobycie szczytu Babie Góry i niechetny powrót na kwatery. Podczas zejścia czerwonym szlakiem, ostatni rzut oka na Diablaka z naszą wspólnym fotką (szkoda, że tylko z cieniami w dolince). Pozdrawiamy !!!! Wschód Słońca na Babiej GórzeAutor: piechurek7@ 2014-01-04 11:40:12 Trasa: Lajkonik Sulowa Cyrhla Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Sulowa Cyrhla Lajkonik Mawiają, że każdy prawdziwy turysta podziwiał choć raz wschód Słońca widziany z wierzchołka Babiej Góry... Ponadto: ► opowieść o nocnej eskapadzie przez Babiogórski Parku Narodowego i Perć Akademików ► spotkanie z dziką zwierzyną na Diablaku ► zdjęcia tej jedynej chwili, na którą czekaliśmy całą noc! Zapraszam do wspólnej wędrówki: Pełna legend i innych ciekawostek wyprawa Percią Akademików ku Babiej GórzeAutor: piechurek7@ 2013-12-22 11:29:11 Trasa: Lajkonik Sulowa Cyrhla Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Markowa Babia Góra - najwyższy szczyt polskich Beskidów. Jej wierzchołek nosi nazwę Diablaka, Diablego Zamku lub Diablego Zamczyska. Miejsce to słynie z efektownych wschodów i zachodów Słońca. Znanym zjawiskiem jest morze mgieł rozpościerające się często pomiędzy szczytem Babiej Góry a Tatrami. Z wierzchołka rozpościera się panorama obejmująca Tatry, Niżne Tatry, Podhale Góry Choczańskie, Magurę Orawską, Wielką i Małą Fatrę, Beskidy: Żywiecki, Mały, Makowski, Śląski, Wyspowy oraz Gorce a nawet zabudowania Krakowa. Ponadto: ► poznamy interesującą i burzliwą historię Schroniska na Markowych Szczawinach ► pokonamy najtrudniejszy szlak w polskich Beskidach ► dowiemy się dlaczego Babia Góra zwana jest Matką Niepogód ► spróbujemy rozwikłać tajemnicę etymologii Babii Góry, a także jej związków z diabłem ► dowiemy się co wspólnego Babia Góra miała z arcyksięciem Józefem Habsburgiem ► zwiedzimy jedyne w swoim rodzaju Muzeum Turystyki Górskiej na Markowych Szczawinach Zapraszam do wspólnej wędrówki: goh i zbych - letnia wyprawa na DiablakAutor: kobumaOpracowano: 2013-08-13 19:23:55 Trasa: Nad Czatożą Hala Czarnego Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Markowa Nad Czatożą Trzeba mieć szczęście, żeby trafić na tak wspaniałe warunki idąc na Królową Niepogody :) Poprzedniego dnia deszcz, chłód, a niedzielny ranek ciepły i bezchmurne niebo! Na szlaku początkowo / start o godz. / mijamy kilka osób. Mozolnie pokonujemy leśne schody przez 5 km, średnia prędkość ponad 4 km/h. Potem 3 km trawersujemy zbocze i dochodzimy do schroniska. Po krótkim postoju ok. ruszamy w kierunku żółtego szlaku. Tu już więcej chętnych do zdobycia góry, często kogoś wyprzedzamy, by za chwilę zostać wyprzedzonym. Po wyjściu za granicę lasu ukazują się piękne widoki, więc aparat dostaje zadyszki :)) Pierwsze łańcuchy nad skalną półką, nie wydają się groźne. Później trzeba pokonać 2-3 metry w górę wspinając się po metalowych klamrach za ubezpieczenie majac łańcuchy. Z góry patrzymy jak inni mają "nogi z waty", lepiej nie cierpieć na lęk wysokości! Teraz odsłania się strome, rozległe gołoborze. Nachylenie dochodzi na tym szlaku do 60 stopni! Wreszcie jest kapliczka! Stąd do szczytu już blisko i łatwiej. Przy tej pogodzie Diablak jest oblegany przez turystów. Trzeba szybko znaleźć przytulny załomek na kamieniach, umościć sobie legowisko i już można delektując się widokami spożyć zasłużony posiłek, który choć częściowo zrekompensuje utratę sił. Zejście do przełęczy Brona, a potem do schroniska zajmuje też trochę czasu, ale w dół prawie biegniemy. W schronisku trzeba uzupełnić płyny, dzień przecież gorący, a i zmęczenie daje się we znaki. Jeszcze zielonym szlakiem do Zawoi-Markowa, a potem spacer do Zawoi-Czatoża, gdzie u sympatycznej pani Alinki czeka autko. Jest / /. Warto było, Diablak żegna nas w popoludniowym słońcu. Trasa - 21 km Piątkowa wyprawa na Babią GóręAutor: mynaszlakuOpracowano: 2013-05-11 09:16:19 Trasa: Przełęcz Krowiarki Sokolica Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Szkolnikowe Rozstaje Przełęcz Krowiarki Po maturalnych zmaganiach postanowiliśmy pojechać w góry, a konkretnie w Beskid Żywiecki i jakoś odreagować trudy egzaminów. Do tego pasma zawitaliśmy po raz pierwszy od początku naszych górskich wędrówek. Naszym celem od jakiegoś czasu była Babia Góra zwana również Diablakiem, która jest najwyższym szczytem Beskidu Żywieckiego i najwyższym poza Tatrami szczytem w Polsce. Ponadto Babia Góra leży na obszarze Babiogórskiego Parku Narodowego. Wielu turystów wybierając góry jako formę spędzenia wolnego czasu decyduje się właśnie na wypad na szczyt zaliczany do Korony Gór Polski... Z Babiej Góry do Korbielowa 2012Autor: KamilGajdaOpracowano: 2013-03-07 11:31:31 Trasa: Przełęcz Krowiarki Szkolnikowe Rozstaje Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Babia Góra Przełęcz Brona Mała Babia Góra / Cyl Hala Czarnego Przełęcz Jałowiecka Mędralowa Mędralowa Zachodnia Jaworzyna Beskid Korbielowski Przełęcz Glinne Dostać się do Zawoi to już połowa sukcesu. Tułaczka z polskim kolejami i kursującymi wedle woli mini-busami zajęła nam pół dnia. Podróż rozpoczęliśmy wsiadając do pociagu relacji Katowice-Maków Podhalański około 5 rano, później z Makowa-Podhalańskiego mini-busem do Zawoi Policzne, skąd był jeszcze spory kawałek paskudnej asfaltowej drogi wijącej się pętlami pod górę. Ruch samochodowy był niewielki, więc to nie przeszkadzało, ale ciężki plecak przygotowany na paru-dniową wyrypę wbijał się w obojczyki. Właściwy szlak rozpoczęliśmy o godzinie 15!!! Zupełnie nie tak jak zaplanowaliśmy, bo przecież mieliśmy tego dnia zajść dużo dalej, aż do studenckiego pola namiotowego, niestety poddaliśmy ten jedeń dzień i postanowiliśmy dojść do schroniska na Markowych Szczawinach i tam przenocować. Nocleg nie był tani, ale za to warunki przyzwoite co pozwoliło w świetny sposób zregenerować siły. Następny etap rozpoczęliśmy wcześnie rano. Najpierw śniadanie przed schroniskiem - stołówka była jeszcze zamknięta, ale mieliśmy kuchenkę na gaz, więc problemu nie było. Później wszystko przebiegało zgodnie z planem, aż do moentu gdzie na odcinku czerwonego szlaku do Przełęczy Glinne zabrakło nam wody, a zza gęstych chmur wyszło ostre czerwcowe słonce i zaczęło wyciskać z nas poty. Przez 7-6h marszu nie ma żadnego źródła wody, więc trzeba się dobrze zaopatrzyć zanim jeszcze zaczniemy schodzic z Babiej Góry w tamtą stronę. Dopiero przy końcu szlaku znajduje się skromne gospodarstwo gdzie dzielnie urzęduje starsza kobiecina, która choc narzekała na turystów, pozwoliła nam chrześcijańskim zwyczajem zaczerpnąć wody ze studni. Kiedy z Przełęczy dojechaliśy do Korbielowa - złapaliśmy stopa, jakiegoś transita w którym ledwo zmieściliśmy się z plecakami - zdążylismy jeszcze na połowę meczu inaugurujacego Euro 2012, w tamtejszym szynku. Nic nie smakowało wówczas jak piwo po całym dniu łykania kurzu na szlaku ;) - Babia Góra (Diablak)Autor: stefan26Opracowano: 2012-07-08 14:24:45 Trasa: Przełęcz Krowiarki Szkolnikowe Rozstaje Sokolica Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Szkolnikowe Rozstaje Przełęcz Krowiarki W zeszłym tygodniu, kiedy chodziliśmy po górkach, rozważaliśmy wycieczkę na Diablaka lub, jak kto woli, na Babią Górę. Ta góra od dawna nas interesuje, bo z opisów i relacji osób, trzeba tam koniecznie wejść. Pierwotny plan wycieczki obejmował szlak zielony z Zawoi Markowej –> Schronisko na Markowych Szczawinach –> żółty szklak Percią Akademików na Babią Górę –> czerwony szlak przez Przełęcz Brona do Schroniska na Markowych Szczawinach i powrót zielonym szlakiem do Zawoi Markowej. W piątek wieczorem, kiedy studiowałem mapę pogody, rzuciłem raz jeszcze okiem na opisy naszej trasy. Wątpliwości miałem co do Perci Akademików. O siebie, Monikę i Bartka się nie martwiłem, ale Konrad (5l) wydawał mi się troszkę za mały na ten szlak. Ostatecznie zdecydowałem o zmianie szlaku na inny, bo nie chciałem narażać nas na niebezpieczeństwo oraz nie chciałem zepsuć naszej wyprawy. Z Żor wyruszyliśmy po rano i dojechaliśmy na Przełęcz Krowiarki ok Pogoda zapowiadała się idealna na chodzenie po górach. Zatrzymaliśmy się 100m poniżej wejścia na szlaki. Koszt parkingu to 10 zł za cały dzień. Wejście do Babiogórskiego Parku Narodowego jest płatne (5 zł dorośli, 2,60 zł ulgowy). Przy zakupie biletów dowiedzieliśmy się, że czerwony szlak na Sokolnicę jest zamknięty z powodu remontu, więc nieznacznie musieliśmy zmodyfikować naszą trasę. A więc: start niebieskim szlakiem z Przełęczy Krowiarki (1012m) do Szkolnikowych Rozstajów (1089m). Trasa ok. 30 minut spacerkiem w lesie po równej trasie. Następnie skręcaliśmy w lewo na zielony szlak prowadzący do Sokolicy (1367m). Różnica poziomów na tym odcinku jest spora i trasa cały czas prowadzi po stromych kamiennych schodach. Zmęczenie było duże, a gryzące niemiłosiernie komary nie dawały nam spokoju. Po ok. 50 minutach dotarliśmy na Sokolicę i mogliśmy podziwiać pierwsze widoki. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej już czerwonym szlakiem na Babią Górę (1725m). Szlak bardzo przyjemny i cały czas prowadzący umiarkowanie w górę. Z każdą chwilą duża roślinność (drzewa) zanika odkrywając kamienie i połacie kosodrzewiny. Ja z Konradem szliśmy z przodu mając troszkę lepsze tempo. Monika z Bartkiem w drodze na szczyt zliczali biedronki wygrzewające się na kamienistym szlaku – doliczyli ok 400. Na szlaku przechodziliśmy przez kilka przewyższeń dających wrażenie celu, lecz kiedy osiągaliśmy go, naszym oczom ukazywał się kolejny cel. Tak maszerując pokonywaliśmy kolejno Kępę (1521m), Gówniaka (1617m), by po ok minutach dojść do szczytu na Babią Górę (1725m). Widoki, przy pogodzie którą mieliśmy, były cudowne. Wiaterek wiejący na szczycie łagodził moc świecącego słońca dając komfortowe uczucie. Odpoczywaliśmy ok 30 minut, zjedliśmy co nieco i zrobiliśmy kilka fotek. Następnie ruszyliśmy w dół czerwonym szlakiem w kierunku Przełęczy Brona (1499). Od samego początku zejścia było bardzo stromo i ślisko na luźnych kamieniach, ale widoki były przepiękne. Widzieliśmy między innymi żółty szlak Perci Akademików (kiedyś także tam będziemy). Schodząc uważnie po ok 45 minutach dotarliśmy do Przełęczy Brona i kontynuując zejście czerwonym szlakiem zmierzaliśmy do Schroniskach na Markowych Szczawinach (1180m). Te zejście było już mniej wymagające, ale za to bardziej nudne, bo prowadziło już w lesie. Jakieś 35 minut zajęło nam dojście do schroniska. Po odpoczynku trwającym 15 minut, w trakcie którego uzupełniliśmy płyny i węglowodany, ruszyliśmy do kresu naszej wycieczki czyli Przełęczy Krowiarki. Trasa do celu prowadzi niebieskim szlakiem. Szlak jest raczej nudny, praktycznie płaski i prowadzi cały czas przez las. Po drodze mijaliśmy wejście na żółty szlak Perci Akademików i wejście na zielony szlak do Sokolicy. Czas przejścia ok 2 godziny. My zrobiliśmy jednak tę trasę szybciej, bo cały czas nad naszymi głowami słyszeliśmy grzmoty zapowiadające burzę. Ostatecznie udało nam się uciec przed deszczem i kiedy już opuszczaliśmy parking, pojawiły się pierwsze krople deszczu. Całość trasy z wszystkimi przerwami zajęła nam ok 8 godzin. Cała wycieczka była świetna, a widoki cudowne. Największa trudność na trasie to zielony szlak prowadzący do Sokolnicy (1367m) – krótki, stromy i z komarami :) . Reszta szlaków bardzo przyjemna i dostępna praktycznie dla każdego przeciętnego turysty. Nasze dzieci (9l i 5l) poradziły sobie z trasą bez żadnych problemów. Polecamy bardzo tą trasę. Galeria ze zdjęciami - KLIK Babia Góra z przeł Krowiarki i z powrotemAutor: edypusOpracowano: 2011-12-21 18:42:17 Trasa: Przełęcz Krowiarki Sokolica Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Szkolnikowe Rozstaje Przełęcz KrowiarkiWycieczka przewidziana na piękny weekend (moja była w cudowną niedzielę we wrześniu). Trzeba uwzględnić strasznie mało miejsca na zostawienie samochodu - mały parking i trzeba zostawiać auto na poboczu. Piękna wycieczka pasmem babiogórskim - zejście z góry planowane było krótszym szlakiem żółtym ale okazuje się, że jest to raczej szlak przewidziany na wyjście na Diablak, a nie zejście, a poza tym niefortunnie trafiłem na zakończenie mszy w schronisku Markowe Szczawiny. Tak więc zejście było niemożliwe (nawet wyjście było podobno solidnie utrudnione :P). Polecam, trasa wspaniała z cudownym widokiem (jedyne czego za dużo to ludzi :P). Na Diablak gęsiegoAutor: marta024Opracowano: 2011-11-20 12:30:19 Trasa: Przełęcz Krowiarki Sokolica Babia Góra Przełęcz Brona Schronisko PTTK Markowe Szczawiny Szkolnikowe Rozstaje Przełęcz Wędrowanie gęsiego na tak znany szczyt -w szczycie sezonu- było do przewidzenia- ja jednak w góry chodzę po ciszę dlatego szczęśliwa z tego powodu nie byłam. A do tego jeszcze aparat w plecaku nudził się bez baterii. Mieliśmy z towarzyszem podróży "przyjemność" przyglądania się GOPR-owcom w akcji. Pozwolę sobie tutaj wyrazić szacunek dla tych ludzi. Łatwiej się wędruje wiedząc, że można liczyć na pomoc w potrzebie. A poza tym wycieczka bardzo przyjemna. Polecamy niebieski szlak idący od Markowych Szczawin przez Szkolnikowe Rozstaje do Przełęczy Krowiarki. Jest łagodny i prowadzi przez przepiękne wręcz dziewicze tereny. Pozwala odpocząć mięśniom i przynosi ulgę dla oczu i ducha. W sam raz na zakończenie wycieczki.
Masz do wyboru kilka opcji. Pamiętaj, że każda z tras wymaga uiszczenia opłaty za wstęp do Babiogórskiego Parku Narodowego. Babia Góra – szlak czerwony, czyli Główny Szlak Beskidzki, z Przełęczy Krowianki prowadzi na szczyt w ok. 2 h 30 min. To najłatwiejsza, bardzo spokojna trasa, z którą dadzą sobie radę nawet młodsi turyści.Wschód i zachód s³oñca 2022Dzisiaj: Wschód s³oñca 05:07 | Zachód s³oñca 20:31 Banská Bystrica, Zvolen, Žiar nad Hronom, Handlová, Prievidza, Brezno, Martin, Ružomberok, Liptovský Mikuláš, Dolný Kubín Styczeñ Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 52. 1Wschód s³oñca:07:36Zachód s³oñca:15:562Wschód s³oñca:07:36Zachód s³oñca:15: s³oñca:07:36Zachód s³oñca:15:584Wschód s³oñca:07:36Zachód s³oñca:15:595Wschód s³oñca:07:36Zachód s³oñca:16:006Wschód s³oñca:07:36Zachód s³oñca:16:017Wschód s³oñca:07:35Zachód s³oñca:16:028Wschód s³oñca:07:35Zachód s³oñca:16:049Wschód s³oñca:07:35Zachód s³oñca:16: s³oñca:07:34Zachód s³oñca:16:0611Wschód s³oñca:07:34Zachód s³oñca:16:0712Wschód s³oñca:07:33Zachód s³oñca:16:0913Wschód s³oñca:07:33Zachód s³oñca:16:1014Wschód s³oñca:07:32Zachód s³oñca:16:1115Wschód s³oñca:07:32Zachód s³oñca:16:1316Wschód s³oñca:07:31Zachód s³oñca:16: s³oñca:07:30Zachód s³oñca:16:1618Wschód s³oñca:07:30Zachód s³oñca:16:1719Wschód s³oñca:07:29Zachód s³oñca:16:1820Wschód s³oñca:07:28Zachód s³oñca:16:2021Wschód s³oñca:07:27Zachód s³oñca:16:2122Wschód s³oñca:07:26Zachód s³oñca:16:2323Wschód s³oñca:07:25Zachód s³oñca:16: s³oñca:07:24Zachód s³oñca:16:2625Wschód s³oñca:07:23Zachód s³oñca:16:2826Wschód s³oñca:07:22Zachód s³oñca:16:2927Wschód s³oñca:07:21Zachód s³oñca:16:3128Wschód s³oñca:07:20Zachód s³oñca:16:3229Wschód s³oñca:07:19Zachód s³oñca:16:3430Wschód s³oñca:07:17Zachód s³oñca:16: s³oñca:07:16Zachód s³oñca:16:37 Luty 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 05. 1Wschód s³oñca:07:15Zachód s³oñca:16:392Wschód s³oñca:07:13Zachód s³oñca:16:403Wschód s³oñca:07:12Zachód s³oñca:16:424Wschód s³oñca:07:11Zachód s³oñca:16:445Wschód s³oñca:07:09Zachód s³oñca:16:456Wschód s³oñca:07:08Zachód s³oñca:16: s³oñca:07:06Zachód s³oñca:16:498Wschód s³oñca:07:05Zachód s³oñca:16:509Wschód s³oñca:07:03Zachód s³oñca:16:5210Wschód s³oñca:07:02Zachód s³oñca:16:5311Wschód s³oñca:07:00Zachód s³oñca:16:5512Wschód s³oñca:06:59Zachód s³oñca:16:5713Wschód s³oñca:06:57Zachód s³oñca:16: s³oñca:06:55Zachód s³oñca:17:0015Wschód s³oñca:06:54Zachód s³oñca:17:0216Wschód s³oñca:06:52Zachód s³oñca:17:0317Wschód s³oñca:06:50Zachód s³oñca:17:0518Wschód s³oñca:06:48Zachód s³oñca:17:0719Wschód s³oñca:06:47Zachód s³oñca:17:0820Wschód s³oñca:06:45Zachód s³oñca:17: s³oñca:06:43Zachód s³oñca:17:1122Wschód s³oñca:06:41Zachód s³oñca:17:1323Wschód s³oñca:06:39Zachód s³oñca:17:1524Wschód s³oñca:06:37Zachód s³oñca:17:1625Wschód s³oñca:06:35Zachód s³oñca:17:1826Wschód s³oñca:06:34Zachód s³oñca:17:2027Wschód s³oñca:06:32Zachód s³oñca:17: s³oñca:06:30Zachód s³oñca:17:23 Marzec 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 09. 1Wschód s³oñca:06:28Zachód s³oñca:17:242Wschód s³oñca:06:26Zachód s³oñca:17:263Wschód s³oñca:06:24Zachód s³oñca:17:274Wschód s³oñca:06:22Zachód s³oñca:17:295Wschód s³oñca:06:20Zachód s³oñca:17:316Wschód s³oñca:06:18Zachód s³oñca:17: s³oñca:06:16Zachód s³oñca:17:348Wschód s³oñca:06:14Zachód s³oñca:17:359Wschód s³oñca:06:12Zachód s³oñca:17:3710Wschód s³oñca:06:10Zachód s³oñca:17:3811Wschód s³oñca:06:08Zachód s³oñca:17:4012Wschód s³oñca:06:06Zachód s³oñca:17:4113Wschód s³oñca:06:04Zachód s³oñca:17: s³oñca:06:02Zachód s³oñca:17:4415Wschód s³oñca:05:59Zachód s³oñca:17:4616Wschód s³oñca:05:57Zachód s³oñca:17:4817Wschód s³oñca:05:55Zachód s³oñca:17:4918Wschód s³oñca:05:53Zachód s³oñca:17:5119Wschód s³oñca:05:51Zachód s³oñca:17:5220Wschód s³oñca:05:49Zachód s³oñca:17: s³oñca:05:47Zachód s³oñca:17:5522Wschód s³oñca:05:45Zachód s³oñca:17:5723Wschód s³oñca:05:43Zachód s³oñca:17:5824Wschód s³oñca:05:41Zachód s³oñca:18:0025Wschód s³oñca:05:39Zachód s³oñca:18:0126Wschód s³oñca:05:36Zachód s³oñca:18:0327Wschód s³oñca:06:34Zachód s³oñca:19: s³oñca:06:32Zachód s³oñca:19:0629Wschód s³oñca:06:30Zachód s³oñca:19:0730Wschód s³oñca:06:28Zachód s³oñca:19:0931Wschód s³oñca:06:26Zachód s³oñca:19:10 Kwiecieñ 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 13. 1Wschód s³oñca:06:24Zachód s³oñca:19:122Wschód s³oñca:06:22Zachód s³oñca:19:133Wschód s³oñca:06:20Zachód s³oñca:19: s³oñca:06:18Zachód s³oñca:19:165Wschód s³oñca:06:16Zachód s³oñca:19:176Wschód s³oñca:06:13Zachód s³oñca:19:197Wschód s³oñca:06:11Zachód s³oñca:19:208Wschód s³oñca:06:09Zachód s³oñca:19:229Wschód s³oñca:06:07Zachód s³oñca:19:2310Wschód s³oñca:06:05Zachód s³oñca:19: s³oñca:06:03Zachód s³oñca:19:2612Wschód s³oñca:06:01Zachód s³oñca:19:2813Wschód s³oñca:05:59Zachód s³oñca:19:2914Wschód s³oñca:05:57Zachód s³oñca:19:3115Wschód s³oñca:05:55Zachód s³oñca:19:3216Wschód s³oñca:05:53Zachód s³oñca:19:3417Wschód s³oñca:05:51Zachód s³oñca:19: s³oñca:05:49Zachód s³oñca:19:3719Wschód s³oñca:05:47Zachód s³oñca:19:3820Wschód s³oñca:05:45Zachód s³oñca:19:4021Wschód s³oñca:05:44Zachód s³oñca:19:4122Wschód s³oñca:05:42Zachód s³oñca:19:4323Wschód s³oñca:05:40Zachód s³oñca:19:4424Wschód s³oñca:05:38Zachód s³oñca:19: s³oñca:05:36Zachód s³oñca:19:4726Wschód s³oñca:05:34Zachód s³oñca:19:4927Wschód s³oñca:05:32Zachód s³oñca:19:5028Wschód s³oñca:05:31Zachód s³oñca:19:5229Wschód s³oñca:05:29Zachód s³oñca:19:5330Wschód s³oñca:05:27Zachód s³oñca:19:54 Maj 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 17. 1Wschód s³oñca:05:25Zachód s³oñca:19: s³oñca:05:24Zachód s³oñca:19:573Wschód s³oñca:05:22Zachód s³oñca:19:594Wschód s³oñca:05:20Zachód s³oñca:20:005Wschód s³oñca:05:19Zachód s³oñca:20:026Wschód s³oñca:05:17Zachód s³oñca:20:037Wschód s³oñca:05:15Zachód s³oñca:20:058Wschód s³oñca:05:14Zachód s³oñca:20: s³oñca:05:12Zachód s³oñca:20:0710Wschód s³oñca:05:11Zachód s³oñca:20:0911Wschód s³oñca:05:09Zachód s³oñca:20:1012Wschód s³oñca:05:08Zachód s³oñca:20:1213Wschód s³oñca:05:06Zachód s³oñca:20:1314Wschód s³oñca:05:05Zachód s³oñca:20:1415Wschód s³oñca:05:04Zachód s³oñca:20: s³oñca:05:02Zachód s³oñca:20:1717Wschód s³oñca:05:01Zachód s³oñca:20:1818Wschód s³oñca:05:00Zachód s³oñca:20:2019Wschód s³oñca:04:58Zachód s³oñca:20:2120Wschód s³oñca:04:57Zachód s³oñca:20:2221Wschód s³oñca:04:56Zachód s³oñca:20:2322Wschód s³oñca:04:55Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:54Zachód s³oñca:20:2624Wschód s³oñca:04:53Zachód s³oñca:20:2725Wschód s³oñca:04:52Zachód s³oñca:20:2826Wschód s³oñca:04:51Zachód s³oñca:20:3027Wschód s³oñca:04:50Zachód s³oñca:20:3128Wschód s³oñca:04:49Zachód s³oñca:20:3229Wschód s³oñca:04:48Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:47Zachód s³oñca:20:3431Wschód s³oñca:04:46Zachód s³oñca:20:35 Czerwiec 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 22. 1Wschód s³oñca:04:45Zachód s³oñca:20:362Wschód s³oñca:04:45Zachód s³oñca:20:373Wschód s³oñca:04:44Zachód s³oñca:20:384Wschód s³oñca:04:43Zachód s³oñca:20:395Wschód s³oñca:04:43Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:42Zachód s³oñca:20:417Wschód s³oñca:04:42Zachód s³oñca:20:428Wschód s³oñca:04:41Zachód s³oñca:20:429Wschód s³oñca:04:41Zachód s³oñca:20:4310Wschód s³oñca:04:41Zachód s³oñca:20:4411Wschód s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20:4512Wschód s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20:4614Wschód s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20:4615Wschód s³oñca:04:39Zachód s³oñca:20:4716Wschód s³oñca:04:39Zachód s³oñca:20:4717Wschód s³oñca:04:39Zachód s³oñca:20:4818Wschód s³oñca:04:39Zachód s³oñca:20:4819Wschód s³oñca:04:39Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:39Zachód s³oñca:20:4921Wschód s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20:4922Wschód s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20:4923Wschód s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20:5024Wschód s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20:5025Wschód s³oñca:04:40Zachód s³oñca:20:5026Wschód s³oñca:04:41Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:41Zachód s³oñca:20:5028Wschód s³oñca:04:42Zachód s³oñca:20:5029Wschód s³oñca:04:42Zachód s³oñca:20:5030Wschód s³oñca:04:43Zachód s³oñca:20:50 Lipiec 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 26. 1Wschód s³oñca:04:43Zachód s³oñca:20:502Wschód s³oñca:04:44Zachód s³oñca:20:493Wschód s³oñca:04:44Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:45Zachód s³oñca:20:495Wschód s³oñca:04:46Zachód s³oñca:20:486Wschód s³oñca:04:46Zachód s³oñca:20:487Wschód s³oñca:04:47Zachód s³oñca:20:488Wschód s³oñca:04:48Zachód s³oñca:20:479Wschód s³oñca:04:49Zachód s³oñca:20:4710Wschód s³oñca:04:50Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:51Zachód s³oñca:20:4512Wschód s³oñca:04:51Zachód s³oñca:20:4513Wschód s³oñca:04:52Zachód s³oñca:20:4414Wschód s³oñca:04:53Zachód s³oñca:20:4315Wschód s³oñca:04:54Zachód s³oñca:20:4316Wschód s³oñca:04:55Zachód s³oñca:20:4217Wschód s³oñca:04:57Zachód s³oñca:20: s³oñca:04:58Zachód s³oñca:20:4019Wschód s³oñca:04:59Zachód s³oñca:20:3920Wschód s³oñca:05:00Zachód s³oñca:20:3821Wschód s³oñca:05:01Zachód s³oñca:20:3722Wschód s³oñca:05:02Zachód s³oñca:20:3623Wschód s³oñca:05:03Zachód s³oñca:20:3524Wschód s³oñca:05:04Zachód s³oñca:20: s³oñca:05:06Zachód s³oñca:20:3226Wschód s³oñca:05:07Zachód s³oñca:20:3127Wschód s³oñca:05:08Zachód s³oñca:20:3028Wschód s³oñca:05:09Zachód s³oñca:20:2929Wschód s³oñca:05:11Zachód s³oñca:20:2730Wschód s³oñca:05:12Zachód s³oñca:20:2631Wschód s³oñca:05:13Zachód s³oñca:20:25 Sierpieñ 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: s³oñca:05:15Zachód s³oñca:20:232Wschód s³oñca:05:16Zachód s³oñca:20:223Wschód s³oñca:05:17Zachód s³oñca:20:204Wschód s³oñca:05:19Zachód s³oñca:20:195Wschód s³oñca:05:20Zachód s³oñca:20:176Wschód s³oñca:05:21Zachód s³oñca:20:167Wschód s³oñca:05:23Zachód s³oñca:20: s³oñca:05:24Zachód s³oñca:20:139Wschód s³oñca:05:25Zachód s³oñca:20:1110Wschód s³oñca:05:27Zachód s³oñca:20:0911Wschód s³oñca:05:28Zachód s³oñca:20:0812Wschód s³oñca:05:30Zachód s³oñca:20:0613Wschód s³oñca:05:31Zachód s³oñca:20:0414Wschód s³oñca:05:32Zachód s³oñca:20: s³oñca:05:34Zachód s³oñca:20:0116Wschód s³oñca:05:35Zachód s³oñca:19:5917Wschód s³oñca:05:37Zachód s³oñca:19:5718Wschód s³oñca:05:38Zachód s³oñca:19:5519Wschód s³oñca:05:39Zachód s³oñca:19:5320Wschód s³oñca:05:41Zachód s³oñca:19:5221Wschód s³oñca:05:42Zachód s³oñca:19: s³oñca:05:44Zachód s³oñca:19:4823Wschód s³oñca:05:45Zachód s³oñca:19:4624Wschód s³oñca:05:46Zachód s³oñca:19:4425Wschód s³oñca:05:48Zachód s³oñca:19:4226Wschód s³oñca:05:49Zachód s³oñca:19:4027Wschód s³oñca:05:51Zachód s³oñca:19:3828Wschód s³oñca:05:52Zachód s³oñca:19: s³oñca:05:53Zachód s³oñca:19:3430Wschód s³oñca:05:55Zachód s³oñca:19:3231Wschód s³oñca:05:56Zachód s³oñca:19:30 Wrzesien 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 35. 1Wschód s³oñca:05:58Zachód s³oñca:19:282Wschód s³oñca:05:59Zachód s³oñca:19:263Wschód s³oñca:06:00Zachód s³oñca:19:244Wschód s³oñca:06:02Zachód s³oñca:19: s³oñca:06:03Zachód s³oñca:19:206Wschód s³oñca:06:05Zachód s³oñca:19:187Wschód s³oñca:06:06Zachód s³oñca:19:168Wschód s³oñca:06:08Zachód s³oñca:19:149Wschód s³oñca:06:09Zachód s³oñca:19:1210Wschód s³oñca:06:10Zachód s³oñca:19:0911Wschód s³oñca:06:12Zachód s³oñca:19: s³oñca:06:13Zachód s³oñca:19:0513Wschód s³oñca:06:15Zachód s³oñca:19:0314Wschód s³oñca:06:16Zachód s³oñca:19:0115Wschód s³oñca:06:17Zachód s³oñca:18:5916Wschód s³oñca:06:19Zachód s³oñca:18:5717Wschód s³oñca:06:20Zachód s³oñca:18:5518Wschód s³oñca:06:22Zachód s³oñca:18: s³oñca:06:23Zachód s³oñca:18:5020Wschód s³oñca:06:24Zachód s³oñca:18:4821Wschód s³oñca:06:26Zachód s³oñca:18:4622Wschód s³oñca:06:27Zachód s³oñca:18:4423Wschód s³oñca:06:29Zachód s³oñca:18:4224Wschód s³oñca:06:30Zachód s³oñca:18:4025Wschód s³oñca:06:32Zachód s³oñca:18: s³oñca:06:33Zachód s³oñca:18:3627Wschód s³oñca:06:34Zachód s³oñca:18:3328Wschód s³oñca:06:36Zachód s³oñca:18:3129Wschód s³oñca:06:37Zachód s³oñca:18:2930Wschód s³oñca:06:39Zachód s³oñca:18:27 Pazdziernik 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 39. 1Wschód s³oñca:06:40Zachód s³oñca:18:252Wschód s³oñca:06:42Zachód s³oñca:18: s³oñca:06:43Zachód s³oñca:18:214Wschód s³oñca:06:45Zachód s³oñca:18:195Wschód s³oñca:06:46Zachód s³oñca:18:176Wschód s³oñca:06:47Zachód s³oñca:18:157Wschód s³oñca:06:49Zachód s³oñca:18:128Wschód s³oñca:06:50Zachód s³oñca:18:109Wschód s³oñca:06:52Zachód s³oñca:18: s³oñca:06:53Zachód s³oñca:18:0611Wschód s³oñca:06:55Zachód s³oñca:18:0412Wschód s³oñca:06:56Zachód s³oñca:18:0213Wschód s³oñca:06:58Zachód s³oñca:18:0014Wschód s³oñca:06:59Zachód s³oñca:17:5815Wschód s³oñca:07:01Zachód s³oñca:17:5616Wschód s³oñca:07:02Zachód s³oñca:17: s³oñca:07:04Zachód s³oñca:17:5218Wschód s³oñca:07:05Zachód s³oñca:17:5019Wschód s³oñca:07:07Zachód s³oñca:17:4920Wschód s³oñca:07:08Zachód s³oñca:17:4721Wschód s³oñca:07:10Zachód s³oñca:17:4522Wschód s³oñca:07:12Zachód s³oñca:17:4323Wschód s³oñca:07:13Zachód s³oñca:17: s³oñca:07:15Zachód s³oñca:17:3925Wschód s³oñca:07:16Zachód s³oñca:17:3726Wschód s³oñca:07:18Zachód s³oñca:17:3627Wschód s³oñca:07:19Zachód s³oñca:17:3428Wschód s³oñca:07:21Zachód s³oñca:17:3229Wschód s³oñca:07:22Zachód s³oñca:17:3030Wschód s³oñca:06:24Zachód s³oñca:16: s³oñca:06:26Zachód s³oñca:16:27 Listopad 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 44. 1Wschód s³oñca:06:27Zachód s³oñca:16:252Wschód s³oñca:06:29Zachód s³oñca:16:243Wschód s³oñca:06:30Zachód s³oñca:16:224Wschód s³oñca:06:32Zachód s³oñca:16:205Wschód s³oñca:06:34Zachód s³oñca:16:196Wschód s³oñca:06:35Zachód s³oñca:16: s³oñca:06:37Zachód s³oñca:16:168Wschód s³oñca:06:38Zachód s³oñca:16:149Wschód s³oñca:06:40Zachód s³oñca:16:1310Wschód s³oñca:06:41Zachód s³oñca:16:1111Wschód s³oñca:06:43Zachód s³oñca:16:1012Wschód s³oñca:06:45Zachód s³oñca:16:0913Wschód s³oñca:06:46Zachód s³oñca:16: s³oñca:06:48Zachód s³oñca:16:0615Wschód s³oñca:06:49Zachód s³oñca:16:0516Wschód s³oñca:06:51Zachód s³oñca:16:0317Wschód s³oñca:06:52Zachód s³oñca:16:0218Wschód s³oñca:06:54Zachód s³oñca:16:0119Wschód s³oñca:06:55Zachód s³oñca:16:0020Wschód s³oñca:06:57Zachód s³oñca:15: s³oñca:06:58Zachód s³oñca:15:5822Wschód s³oñca:07:00Zachód s³oñca:15:5723Wschód s³oñca:07:01Zachód s³oñca:15:5624Wschód s³oñca:07:03Zachód s³oñca:15:5525Wschód s³oñca:07:04Zachód s³oñca:15:5426Wschód s³oñca:07:06Zachód s³oñca:15:5327Wschód s³oñca:07:07Zachód s³oñca:15: s³oñca:07:09Zachód s³oñca:15:5229Wschód s³oñca:07:10Zachód s³oñca:15:5130Wschód s³oñca:07:11Zachód s³oñca:15:51 Grudzieñ 2022 Pon: Wtó: Œro: Czw: Pi¹: Sob: Nie: 48. 1Wschód s³oñca:07:13Zachód s³oñca:15:502Wschód s³oñca:07:14Zachód s³oñca:15:493Wschód s³oñca:07:15Zachód s³oñca:15:494Wschód s³oñca:07:16Zachód s³oñca:15: s³oñca:07:18Zachód s³oñca:15:486Wschód s³oñca:07:19Zachód s³oñca:15:487Wschód s³oñca:07:20Zachód s³oñca:15:478Wschód s³oñca:07:21Zachód s³oñca:15:479Wschód s³oñca:07:22Zachód s³oñca:15:4710Wschód s³oñca:07:23Zachód s³oñca:15:4711Wschód s³oñca:07:24Zachód s³oñca:15: s³oñca:07:25Zachód s³oñca:15:4713Wschód s³oñca:07:26Zachód s³oñca:15:4714Wschód s³oñca:07:27Zachód s³oñca:15:4715Wschód s³oñca:07:28Zachód s³oñca:15:4716Wschód s³oñca:07:29Zachód s³oñca:15:4717Wschód s³oñca:07:30Zachód s³oñca:15:4718Wschód s³oñca:07:30Zachód s³oñca:15: s³oñca:07:31Zachód s³oñca:15:4820Wschód s³oñca:07:32Zachód s³oñca:15:4821Wschód s³oñca:07:32Zachód s³oñca:15:4822Wschód s³oñca:07:33Zachód s³oñca:15:4923Wschód s³oñca:07:33Zachód s³oñca:15:4924Wschód s³oñca:07:34Zachód s³oñca:15:5025Wschód s³oñca:07:34Zachód s³oñca:15: s³oñca:07:35Zachód s³oñca:15:5127Wschód s³oñca:07:35Zachód s³oñca:15:5228Wschód s³oñca:07:35Zachód s³oñca:15:5329Wschód s³oñca:07:36Zachód s³oñca:15:5330Wschód s³oñca:07:36Zachód s³oñca:15:5431Wschód s³oñca:07:36Zachód s³oñca:15:55Dodaj ocenę! Babia Góra - królowa Beskidów. Szlaki na Diablaka. Babia Góra, inaczej Diablak, o zacnej wysokości 1725 m n.p.m., to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego i całych polskich Beskidów. Dlatego nazywana jest często Królową Beskidów. Po Tatrach to najwyższy szczyt w Polsce i oczywiście należy do Korony Gór Polski!
BABIA GÓRA – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego. Wyprawa – sierpień 2020r BABIA GÓRA – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego – INFORMACJE Babia Góra to nazwa masywu, a szczyt który kwalifikowany jest jako najwyższy w Beskidzie Żywieckim to Diablak wznoszący się na wysokość m Babia Góra to nie tylko najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego, ale również całego pasma Beskidów Zachodnich. Zresztą gdyby Polska nie posiadała w swoich granicach Tatr to Diablak byłby najwyższym szczytem kraju. BABIA GÓRA – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego – WĘDRÓWKA Wędrówka na Babią dla Eli była nowością, dla mnie natomiast to z tego co pamiętam trzecie lub czwarte wyjście. Jednak teraz dopiero wspólnie z Elą zdobyliśmy Diablaka. Na wycieczkę wybraliśmy bardzo pogodną, sierpniową sobotę. Start oczywiście z Krowiarek, gdzie o godzinie 8:30 nie było już miejsca na parkingach. Musieliśmy zaparkować przy ulicy. Było to też spowodowane sporym ruchem nocnym na Babiej, ponieważ po zapowiedziach pięknej pogody w nocy z piątku na sobotę sporo ludzi wychodziło na wschód słońca. Idąc do góry mijaliśmy sporo osób wracających z góry do swoich bolidów. I tak właśnie jest w Krowiarkach, jeśli zapowiadają pogodę to rano naprawdę jest problem z parkingiem. Nie mniej jednak udało nam się zaparkować trochę dalej przy ulicy i ruszyliśmy w drogę. Po drodze oczywiście obowiązkowo trzeba wykupić bilet wejścia do Parku. Dalej to już tylko samo podchodzenie w towarzystwie drzew, aż do pierwszych punktów widokowych znajdujących się już na wysokości ok 1400 m Zaplanowaliśmy przejście czerwonym szlakiem na sam szczyt, a później jak to robi większość startujących z Krowiarek przejście dalej czerwonym traktem do Markowych Szczawin. Stamtąd powrót na parking szlakiem niebieskim. Jak zaplanowaliśmy tak zrobiliśmy. Od wspomnianej wysokości 1400 m odczuwaliśmy już mocniejszy, chłodny wiatr. Im wyżej tym mocniej i chłodniej wiało. Jednak w słońcu było super. Przejście między punktami Sokolica – Kępa – Gówniak nie jest męczące, ponieważ prowadzić łagodniejszym podejściem, aniżeli w pierwszej części szlaku. Dopiero na sam szczyt jest trochę ostrzej, ale spokojnie, nie jest stromo. Na górze oczywiście trzeba było wyciągnąć wszystkie ciuchy wiatrochronne z plecaka i nałożyć na kark, bo tu już wiało niemiłosiernie. Podczas naszego wyjścia na szczycie odbywały się jakieś zawody wbiegania na Diablak Percią Akademicką, więc i ludzi było więcej z tego powodu. Sam szczyt jednak jest dość szeroko rozłożony, więc bez problemu znaleźliśmy sobie miejsce na kamieniu, by oczywiście skonsumować prowiant patrząc jednocześnie na wspaniały krajobraz. Widok zacny, ale nie zbyt dobra czystość powietrza, lekkie zamglenie horyzontu trochę ograniczało nam kontemplację krajobrazu. Na szczycie spędziliśmy dobre 20 minut, po czym zeszliśmy dalej czerwonym szlakiem do schroniska w Markowych Szczawinach. Tutaj również krótka przerwa, po której ruszyliśmy już na sam dół niebieskim szlakiem. Nasza trasa to typowa rundka okrężna, jaką najczęściej wybierają turyści wędrujący na Diablak. Idąc na Babią koniecznie trzeba zabrać coś cieplejszego, nawet jeśli na dole jest piękna, ciepła pogoda. Należy też zabrać wodę. Co do posiłku to oczywiście mamy schronisko w Markowych Szczawinach, które serwuje posiłki wraz z napojami, jak to w schronisku. I tak cała wycieczka zajęła nam ponad 6 godzin dając sporo satysfakcji ze zdobycia szczytu. BABIA GÓRA – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego – PODSUMOWANIE Całkowity czas przejście to około 6,5 godziny Dystans w obie strony to około 16 km Stopień trudności: wędrując naszym śladem pokazanym na mapce trasę możemy zaliczyć do łatwej, ale wymagającej trochę kondycji. Jeśli idziemy Percią Akademicką to szlak zaliczamy do średnich, dla niektórych trudny z uwagi na ostre podejście zabezpieczone łańcuchami i klamrami. Podziel się z innymi